Do Fastowa ma właśnie dotrzeć z Mariupola druga grupa dzieci i młodzieży z „Arki”. To oznacza, że przyjmiemy pod nasz dach w Fastowie łącznie 30 osób w wieku od 3 do 18 lat wraz z opiekunami. Jesteśmy gotowi przyjąć kolejne 20 osób, które zapewne niebawem się pojawią, a w razie naprawdę dramatycznej sytuacji nawet podwoić tę liczbę. Zapraszamy i zachęcamy do wsparcia materialnego ich pobytu w Domu św. Marcina.

Drogie Siostry, Drodzy Bracia,

wszyscy z pewnością jesteśmy poruszeni i bardzo zaniepokojeni ostatnimi wydarzeniami w Ukrainie. My, bracia dominikanie z wikariatu Ukrainy, dostajemy wiele wyrazów solidarności, współczucia, serdecznych i pełnych troski pytań o naszą sytuację i deklaracje gotowości niesienia pomocy. Bardzo za nie dziękujemy. To właśnie te rozmowy, maile czy sms-y zachęciły mnie do napisania kilku słów do Was.
Jak chyba każdy, z niepokojem śledzimy serwisy informacyjne. W Ukrainie media starają się nie siać paniki, pokazując agresję Rosji (militarną, dezinformację, różne akcje sabotażowe, cyberataki), ale też spokojną reakcję władz Ukrainy, wskazując m.in., że armia ukraińska nie jest tak słaba, jak było to w 2014 roku, kiedy faktycznie zaczęła się wojna rosyjsko-ukraińska na Donbasie. Widać też wyraźnie, że w Ukrainie jest wielka gotowość do obrony własnego kraju.

W miejscach, gdzie mamy nasze klasztoru życie toczy się normalnie, choć im bardziej na wschód Ukrainy, tym niepewności jest więcej. Myślę tu zwłaszcza o Charkowie, Kijowie i Fastowie. Wskazywane niedawno w mediach kolejne daty możliwego militarnego wtargnięcia wojsk rosyjskich, ewakuacje kolejnych placówek dyplomatycznych z Kijowa, a nawet z Ukrainy (dodajmy, że zarówno polski ambasador, jak i nuncjusz apostolski nigdzie się na szczęście nie wybierali!) niosły nerwowość i niepewność, której nie znaliśmy wcześniej. Oderwanie się od czytania kolejnych newsów z komputera czy smartfona i wyjście na ulice, gdzie toczyło się normalne życie lub zajście do sklepu, by zobaczyć pełne półki z pewnością nieco uspokajało.

Staramy się prowadzić nasze duszpasterstwo normalnie, bo tej normalności w nienormalnych czasach bardzo potrzeba. W Kijowie czekamy na kilkudziesięciu uczestników weekendowych warsztatów śpiewu liturgicznego, które już za kilka dni w murach naszego Instytutu św. Tomasza poprowadzi p. Paweł Bębenek. Mamy nadzieję, że nic nie przeszkodzi te plany zrealizować, a uczestnicy dotrą bezpiecznie z różnych części Ukrainy, w tym z Krymu.

Ponieważ wielu z nas nie może przejść obojętnie wobec ludzkiej biedy i pytacie w jaki sposób możecie nam pomóc, stąd chciałbym razem z o. Miszą Romaniwem zaproponować Wam dołączenie się do konkretnej pomocy jaką od kilku dni udzielamy w Domu św. Marcina de Porres w Fastowie. Kiedy zaczęły się poważne akty militarnej agresji ze strony Rosji i pojawiło niebezpieczeństwo wojny o. Misza napisał list do różnych osób i instytucji działających na terenie tzw. szarej strefy, czyli przy granicy z separatystycznymi republikami Donbasu i zadeklarował im, że jeśli będzie się źle działo, to postara się wraz z ekipą Domu św. Marcina znaleźć im bezpieczny dach nad głową. Za kilka dni przyszła prośba o pomoc od Państwa Oksany i Wołodymyra Zawadzkich, świeckiego małżeństwa wolontariuszy prowadzących w ramach Chrześcijańskiej Służby Ratunku ośrodek pomocy dla dzieci i młodzieży „Arka” w Pionierskim koło Mariupola. Ośrodek ten znajduje się kilka kilometrów od granicy i został ostrzelany 19 lutego, a obecnie 5 km. od Pionierskiego po stronie separatystów stoją czołgi i systemy rakietowe.
Do Fastowa ma właśnie dotrzeć z Mariupola druga grupa dzieci i młodzieży z „Arki”. To oznacza, że przyjmiemy pod nasz dach w Fastowie łącznie 30 osób w wieku od 3 do 18 lat wraz z opiekunami. Jesteśmy gotowi przyjąć kolejne 20 osób, które zapewne niebawem się pojawią, a w razie naprawdę dramatycznej sytuacji nawet podwoić tę liczbę. Wszystkim zapewniamy oprócz dachu nad głową codzienne wyżywienie. Młodsze dzieci dołączą do prowadzonej w Centrum św. Marcina szkoły podstawowej, a starsze zostaną przyjęte do szkół w mieście. Oprócz tego dajemy to, co możemy zaoferować w Domu św. Marcina, a więc pomoc psychologiczną, zajęcia terapeutyczne, masaż, hydroterapię, różne zajęcia warsztatowe. Nie wiemy jak długo dzieci i młodzież z Pionierskiego pozostaną w Fastowie.

Zapraszamy i zachęcamy do wsparcia materialnego ich pobytu w Domu św. Marcina. Sporym wydatkiem jest już samo dostosowanie naszych pomieszczeń do przyjęcia tej ilości gości a także zapewnienie im całodziennego wyżywienia, zapłacenie rachunków za gaz, światło, wodę, leki czy ubrania. Niebawem zaczyna się Wielki Post. Może zatem formą jałmużny dla nas osobiście, naszych znajomych czy przyjaciół (lub dla naszych wspólnot) mogłoby być udzielenie wsparcia dla tych ofiar wojny? Byłaby to nasza wspólna dominikańska odpowiedź na trudną sytuację konkretnych ludzi.

Wsparcie materialne można przesyłać na konto obsługujące Dom św. Marcina:
Sekretariat Misyjny OO Dominikanów
ul. Freta 10, 00-227 Warszawa
PL 02 1090 2851 0000 0001 0580 2728
z dopiskiem: dzieci z Mariupola

Dziękujemy serdeczne za modlitwę. Bardzo spodobała mi się inicjatywa o. Norberta Oczkowskiego, by codziennie o 21:00 modlić się na różańcu o pokój (można się do tej modlitwy przyłączyć także na kanale YouTube dominikanie.pl czy przez Facebook). Jak to często mówił na pożegnanie znany wielu braciom śp. o. Feliks Bednarski OP oremus pro invicem, czyli módlmy się wzajemnie za siebie.
Z serdecznymi i braterskimi pozdrowieniami z Kijowa,

Jarosław Krawiec OP