Kategoria: 'Świat'

Poprosił mnie o. Misza Romaniw, by koniecznie Wam napisać, że wczoraj wieczorem był bardzo mocno podłamany sytuacją. Walki toczyły się o miejscowości znajdujące się niedaleko Fastowa. Między innymi o Makarów i Borodyankę – często tamtędy przejeżdżałem z nim i wolontariuszami z Fastowa w drodze do Warszawy. Miasteczko zbombardowane – serce pęka oglądając zdjęcia z miejsc, które znasz. Ale właśnie wtedy, w tym trudnym psychicznym momencie, lekarstwem dla duszy stały się słowa braci. „To mnie podniosło na duchu, przełamało smutek i zniechęcenie” – stwierdził Misza.
Módlmy się nadal za naszych braci i siostry na Ukrainie. Oprócz naszych praktyk wielkopostnych, prośmy tych spośród naszej Rodziny Dominikańskiej, którzy są już częścią świętych obcowania, aby przyłączyli się do naszych błagań, modląc się Litanią do Świętych Dominikańskich.
Chciałbym dziś napisać słowo o niezwykłych kobietach, jakimi są siostry zakonne. Siostry ze Zgromadzenia Sióstr Dominikanek w Żółkwi na zachodzie Ukrainy przez kilka dni karmiły uchodźców wojennych na polsko-ukraińskim przejściu graniczny w Rawie Ruskiej. Pierwsze momenty ewakuacji, to kolejki mające 25 km. długości. Bezkres ludzkich dramatów, łez, niepewności, rozdzielonych rodzin… Dzielne kobiety w białych habitach były przy tych ludziach.
Prosimy o wsparcie finansowe dla mieszkańców Ukrainy. Pomoc zostanie przekazana przez naszych braci dominikanów pracujących na tym terenie. W ten sposób będziemy pewni, że pieniądze będą trafiać bezpośrednio do najbardziej potrzebujących.
Najnowszy numer miesięcznika „W drodze” już w sprzedaży, a w nim: o grzechach, które nie są wcale takie oczywiste, o kłopotach ze znalezieniem rodziców chrzestnych dla dziecka i o różnicy między jałmużną a pomocą charytatywną. Oprócz tego pierwszy obszerny wywiad z nowym prowincjałem dominikanów ojcem Łukaszem Wiśniewskim OP. Nie przegap!
Chciałbym dziś napisać Wam, że dla mnie ta ostatnia niedziela lutego i pierwsza niedziela wojny, jest dniem wdzięczności. Radosną wiadomością podzielił się z nami o. Misza Romaniw. Wspominałem wczoraj, że najmłodszy mieszkaniec Domu św. Marcina to teraz Dawid, który ma dzisiaj „osiemnastkę”. Osiemnaście dni temu przyszedł na świat w obwodzie donieckim. Myślę o nim jak o Dawidzie od św. Marcina.