Jezus nie pokazał swego mieszkania, lecz drogę do niego.
„Wstępuję do Ojca Mego i Ojca waszego” J 20.17
Uczniowie, których Jezus powołał chcieli zobaczyć, gdzie On mieszka. W czasie ziemskiej wędrówki nie pokazał im tego mieszkania lecz drogę do niego – Sam stając się DROGĄ „Ja Jestem drogą, prawdą i życiem” J14, 6.
Cała Ewangelia mówi, że Jezus był ciągle w drodze – drodze do serca człowieka, którego ukochał miłością bez granic. On dotarł do mojego serca i moich bliźnich wskazując na przykazanie miłości wzajemnej „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych moich najmniejszych Mnie uczyniliście” Mt25,40.
W tajemnicy Wniebowstąpienia Jezus zostawił nam obietnicę, że i my spotkamy się z Nim w domu Ojca. On objawił nam miłość Ojca, który wiecznie nas szuka i czeka na nas, bo zapragnął z nami być na Wieczność.
„Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było to bym wam powiedział..(…).
A gdy odejdę przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.” J 14,1-4.
Jezus pyta nas, jak kiedyś uczniów, czego tu na ziemi szukamy? Czy mamy, i jakie mamy pragnienia? Czy pragniemy być świętymi?
Jezus wstępujący do Nieba błogosławi nam na nasze „tu i teraz”, byśmy trwali we wspólnocie Kościoła, zawsze patrzyli Jego oczami na naszą codzienność z perspektywy Wieczności. On podpowiada nam jakiego życia od nas pragnie. Szukajmy odpowiedzi w Jego Słowie, czerpmy moc z sakramentów, szczególnie z Eucharystii i adoracji – przestrzeni Nieba już tu na ziemi.
s. Katarzyna OP