Zmarły w wieku 87 lat dominikanin spoczął w Gdańsku, gdzie ostatnio mieszkał i pracował.
Uroczystości pogrzebowe ojca Bolesława Rafińskiego odbyły 21 grudnia. Rozpoczęła je msza święta w dominikańskiej bazylice św. Mikołaja. Po żałobnej liturgii trumnę z jego ciałem złożono w grobowcu dominikańskim ma Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
Do końca wspierał nas modlitwą
„Ojciec Bolesław dał się kochać. Do końca swoich dni wspierał nasz klasztor swoją modlitwą, był kaznodzieją także wobec lekarzy, pielęgniarek, pacjentów. Wszystkich zaskakiwał swoim uśmiechem i pogodą ducha” – mówił ojciec Maciej Okoński, przeor gdańskich dominikanów
Mszy świętej przewodniczył biskup Wiesław Szlachetka z archidiecezji gdańskiej. W homilii prowincjał polskich dominikanów, ojciec Paweł Kozacki podkreślił że liturgia ostatnich dni Adwentu rzuca światło na uroczystości pogrzebowe ojca Bolesława. „Czytania tych dni to obraz pełen ciepła, wrażliwości, intuicji wsłuchania się w rzeczywistość, to obraz gotowości do dawania siebie” – powiedział ojciec Kozacki.
„I dziś odkrywamy, jak wiele z tych rzeczy, wypełniało się przed dziesiątki lat w duszpasterskiej posłudze naszego zmarłego brata. W tej eucharystii chcemy dziękować Bogu za wielkie rzeczy jakich dokonywał On w naszym życiu przez osobę ojca Bolesława” – dodał Prowincjał.
W uroczystościach pogrzebowych obok wielu dominikanów, kapłanów zakonnych i diecezjalnych wzięli udział także ci, dla których ojciec Rafiński był duszpasterzem, duchowym przewodnikiem i przyjacielem. Przy jego trumnie modliły się także gdańskie wspólnoty neokatechumenalne, dla których przez wiele lat ojciec Bolesław był kapelanem.
Wychowawca, przeor, duszpasterz
Ojciec Bolesław Rafiński urodził się 8 grudnia 1929 roku w Inowrocławiu. W 1953 roku złożył śluby wieczyste w Zakonie Kaznodziejskim, a pięć lat później przyjął święcenia kapłańskie. Od 1959 roku był formatorem braci studentów w Warszawie na Służewie i w Krakowie. Od 1974 roku przebywał w klasztorze w Gdańsku, gdzie w latach 1975-1978 był przeorem.
Przez kolejne cztery lata był magistrem nowicjatu w Poznaniu. W czasie burzliwych wydarzeń stanu wojennego ojciec Rafiński był także przeorem poznańskiego klasztoru. Tutejsi dominikanie nieśli wtedy pomoc internowanym i ich rodzinom, a w kościele odprawiali msze święte za ojczyznę.
Od 1986 roku pracował w Lipsku, gdzie był duszpasterzem Polaków oraz magistrem studentatu i nowicjatu. Od 1990 roku przy parafii św. Alberta w Monachium, pełnił posługę jako kapelan domu opieki. Powrócił ponownie do klasztoru w Gdańsku w 2006 roku – był spowiednikiem, opiekunem Żywego Różańca i kapelanem drogi neokatechumenalnej.
Zmarł 17 grudnia po ciężkiej chorobie.