Papież Franciszek kanonizował wczoraj księdza Jose Gabriela del Rosario Brochero, swojego rodaka i tercjarza dominikańskiego.
„Święci to mężczyźni i kobiety, którzy dogłębnie wchodzą w tajemnicę modlitwy. Mężczyźni i kobiety, którzy walczą za pomocą modlitwy, pozwalając, aby modlił się i walczył w nich Duch Święty. Walczą aż do końca ze wszystkich swoich sił i zwyciężają, ale nie sami: Pan zwycięża w nich i wraz z nimi”
– papież Franciszek podczas uroczystej mszy świętej na Placu Świętego Piotra.
Stoczyli dobrą walkę
Oprócz księdza Brochero, Papież kanonizował także sześcioro innych osób. Wśród nich między innymi Elżbietę od Trójcy Przenajświętszej – karmelitańską mistyczkę, żyjącą na przełomie XIX i XX wieku, oraz Józefa Sancheza del Rio, piętnastoletniego męczennika z Meksyku, zastrzelonego podczas powstania cristeros, zilustrowanego w filmie Cristiada.
„Także tych siedmioro świadków, którzy dzisiaj zostali kanonizowani stoczyło z modlitwą dobrą walkę wiary i miłości. Z tego powodu wytrwali mocni w wierze z sercem szczodrym i wiernym” – mówił w homilii Ojciec Święty.
Do uczestników uroczystości apelował: „Niech przez ich przykład i wstawiennictwo Bóg da również nam być mężczyznami i kobietami modlitwy; byśmy wołali do Boga w dzień i w nocy, bez wytchnienia; byśmy pozwolili, ażeby Duch Święty modlił się w nas, i byśmy się modlili wspierając się nawzajem, aby trwać ze wzniesionymi ramionami, dopóki nie zwycięży Boże Miłosierdzie”.
Proboszcz w ciągłej podróży
Jose Gabriel del Rosario Brochero urodził się 16 marca 1840 roku niedaleko Córdoby w Argentynie. Miał dziewięcioro rodzeństwa. W domu dzieci otrzymały religijne wychowanie, co może potwierdzać fakt, że obie siostry Jose Gabriela zostały zakonnicami.
W wieku 16 lat Jose Gabriel rozpoczął naukę w seminarium. 26 sierpnia 1866 roku, jako diakon, wstąpił do Trzeciego Zakonu Dominikańskiego. Kilka tygodni później przyjął święcenia kapłańskie w Kordobie.
Gdy w 1867 roku wybuchła w okolicy epidemia cholery, ksiądz Brochero pomagał chorym i umierającym. W kolejnym roku objął bardzo rozległą parafię św. Alberta. Ubrany w sombrero i poncho wyprawiał się na grzbiecie muła, by odwiedzać swoich parafian. Dzięki tym wyprawom zyskał przydomek cura gaucho – od lokalnej nazwy rolników-hodowców, gospodarujących na bezkresnych przestrzeniach pampy argentyńskiej.
W podróż zabierał ze sobą zawsze obraz Matki Bożej. Podczas jednej z wypraw zaraził się trądem – prawdopodobnie po tym, jak został poczęstowany yerba mate przez jednego z chorych. Prawie całkowicie oślepł i stracił słuch.
W 1898 roku został kanonikiem katedralnym w Córdobie. Angażował się w walkę o budowę mostów i linii kolejowych, by ułatwiać rodakom przemieszczanie się po terenach Argentyny. Oprócz głoszenia Ewangelii, wspierał budowę kościołów, kaplic i szkół wiejskich. W 1902 roku został proboszczem w Villa del Transito; po sześciu latach zrezygnował z tej posługi i wrócił do swojego rodzinnego domu.
Gdy zmarł w opinii świętości 26 stycznia 1914 roku, miał 73 lata. Ostatnie słowa, jakie wypowiedział, brzmiały: „Teraz mam już wszystko, czego potrzebuję do podróży”. Wkrótce na jego cześć zmieniono nazwę miasta Villa del Transito na Villa Cura Brochero.
Długie czekanie na beatyfikację
Pamięć o nim pozostała żywa w kolejnych dziesięcioleciach. W 1968 roku z inicjatywy papieża Pawła VI rozpoczął się proces beatyfikacyjny. Blisko 30 lat trwało zbieranie materiałów i zeznań, potwierdzających jego świętość, które trafiły do Watykanu w 1997 roku. Jedną z trudności był bardzo prosty, często niegramatyczny język, w jakim ks. Brochero pisał listy do parafian, próbując posługiwać się ich dialektem.
W 2004 roku Jan Paweł II potwierdził heroiczność cnót księdza Brochero, a osiem lat później Benedykt XVI zatwierdził cud, który dokonał się za wstawiennictwem argentyńskiego kapłana: Nicolas Flores w wieku 13 lat wskutek poważnego wypadku samochodowego zapadł w śpiączkę i przebywał w stanie wegetatywnym. Został trwale uzdrowiony przez wstawiennictwo księdza Jose Gabriela.
14 września 2013 roku, na polecenie papieża Franciszka, w Argentynie odbyła się beatyfikacja księdza Brochero. Dwa dni później w rozważaniu na „Anioł Pański” papież mówił o nowym błogosławionym, że „kierując się miłością Chrystusa, poświęcił się całkowicie swej owczarni, aby wszystkich doprowadzić do królestwa Bożego z wielkim miłosierdziem i gorliwością o zbawienie dusz”.
„Pragnę dołączyć się do radości Kościoła w Argentynie z powodu beatyfikacji tego wzorowego duszpasterza, który na grzbiecie muła niestrudzenie przemierzał pustynne drogi swojej parafii, szukając dom po domu, ludzi, którzy zostali jemu powierzeni, aby ich doprowadzić do Boga. Prośmy Chrystusa, za wstawiennictwem nowego błogosławionego, aby jak najwięcej kapłanów, naśladując proboszcza z Brochero, oddawało swoje życie w służbie ewangelizacji, zarówno klęcząc przed krzyżem, jak też świadcząc wszędzie miłość i miłosierdzie Boga” – dodał Franciszek.
Pierwszy święty z Argentyny
Już po beatyfikacji dzięki orędownictwu Błogosławionego uzdrowiona została dziewczynka: dziewięcioletnia Camila Brusotti, która spędziła w śpiączce 45 dni. Po uzyskaniu opinii medycznej i zbadaniu sprawy papież Franciszek potwierdził cudowny charakter tego wydarzenia i wyraził zgodę na kanonizację Argentyńczyka.
Wspomnienie księdza Brochero obchodzone jest 16 marca. To pierwszy święty, który urodził się i zmarł w Argentynie – w dodatku beatyfikowany i kanonizowany przez papieża Franciszka, pierwszego papieża pochodzącego z tego właśnie kraju.