Od 26 czerwca do 8 lipca we Włoszech z dominikanami. Żeby doświadczyć świętości i piękna sztuki.
fot. Barbara Wójtowicz
Ambicją Dominikańskiej Pielgrzymki Śladami Oblicza, którą organizuje klasztor szczeciński, otwarty na osoby z całej Polski, jest wędrowanie w kierunku Tajemnicy Piękna. Pragniemy pielgrzymować do miejsc związanych z doświadczeniem świętości (sanktuaria, groby świętych), a jednocześnie ze sztuką (m.in. bizantyjskie mozaiki w Rawennie czy freski bł. Fra Angelico), aby w ten sposób zwrócić uwagę na jedność tych dwóch aspektów Tej samej Boskiej rzeczywistości, którą możemy doświadczać dzięki Tajemnicy Wcielenia i Przebóstwienia.
fot. Barbara Wójtowicz
Święty Augustyn po swoim nawróceniu wyznał: „Późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna a tak nowa, późno Cię umiłowałem”. Istotnie, odkrycie i przylgnięcie w wierze do Boga pociąga za sobą zachwyt nad Jego pięknem. Bóg jest piękny i w związku z tym, jeśli obserwujemy współcześnie kryzys sztuki sakralnej, to jest on natury duchowej, a nie wyłącznie estetycznej. Ojcowie Kościoła mówili bowiem, że ten kto otwiera się na Boga wchodzi na duchową drogę „umiłowania piękna” (gr. philokalia). Święty Efrem Syryjczyk jedno ze swoich kazań kończy modlitwą: „Obyśmy przez duchowe piękno, jakie nawet w naszej śmiertelnej naturze zaszczepia Twa nieśmiertelna wola, pojąć mogli, do jak wielkiego zostaliśmy powołani piękna”.
Święty Jan Paweł II bardzo często podkreślał, że dogłębna i udana ewangelizacja musi się wyrażać przez dojrzałą kulturę. Italia to szczególny przykład tego procesu. Cesarstwo Rzymskie oparte było nie tylko na prawie ale i na odziedziczonym po starożytnej Grecji pięknie. Chrześcijanie, początkowo nie ufni do tego dziedzictwa, szybko jednak odkryli, że starożytną sztukę można otworzyć na chrześcijańskie przesłanie a chrześcijaństwo może czerpać ze starożytności.
Pięknie to opisał Jan Stalony-Dobrzański („Villa Dei Misteri”): „Niegdyś Kościół dał nowy impuls starożytnej sztuce, wykarmił ją wizją zbawienia, bo sztuka potrzebuję najgłębszej strawy… Kościół i sztuka to nie małżeństwo z rozsądku. To więzy najgłębszej miłości. Samotnie, każdy z kochanków naprawdę umiera… Bo sztuka bez Kościoła stygnie, bo jest on jej ogniem, miłością opartą na najtrwalszych postawach. A ono opowiada prawdę o jego gorącym, miłującym sercu. Gdy ono przestaje kochać, ona odchodzi i powoli, brzydko umiera”.
Wszystkich, którzy chcieliby wyruszyć z nami na pielgrzymi szlak do Włoch Śladami Oblicza, zapewniamy, że będzie to podróż niekończąca się. Kto bowiem zasmakuje piękna Oblicza Chrystusa – nie ręką ludzką uczynionego (z gr. acheiropoietos), dosłownie odbitego w chuście z Manopello, ukrytego także w całej sakralnej sztuce chrześcijańskiej, nigdy już nie przestanie tęsknić z światłem Tego piękna, „albowiem Bóg, ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na Obliczu Chrystusa” (2 Kor 4, 6).
Szczegóły pielgrzymki i zapisy na stronie szczecin.dominikanie.pl