Od poniedziałku dominikanki i dominikanie będą podpowiadać, jak przygotować się do spowiedzi.
Boże działanie w sakramencie pokuty i pojednania bardzo często ograniczone jest w myśleniu każdego z nas jedynie do samej spowiedzi. Wejście do konfesjonału, spotkanie z kapłanem tak mocno, naszym zdaniem, definiują ten sakrament, że zapominamy o tym, iż Bóg chciałby się z nami spotkać dużo wcześniej. Wydaje się, że przez takie myślenie ograniczamy jego działanie w naszym pragnieniu pokuty i pojednania z Nim.
Problem z rachunkiem sumienia ma lub miał każdy z nas. Postawienie sobie pytań, które pomagają nam w zweryfikowaniu, tego co mogłoby wydawać się grzechem wielokrotnie trudne i bolesne, powoduje ucieczkę od szczerej rozmowy ze sobą. Bóg, który chce nam towarzyszyć od początku naszego zmagania z własną ułomnością, czeka na to, abyśmy zaprosili Go do tej rozmowy. Wsparcie, którego może nam udzielić jest nieocenione także w tym elemencie naszej drogi do pojednania.
Często wydaje się nam, że w konfesjonale czeka nas sąd, na którym wszystko się rozstrzygnie. Nie da się ukryć, że sąd będzie miał miejsce. Jest to jeden z niezrozumianych elementów tego sakramentu.
Jednak wiele jego elementów może rozstrzygnąć się dużo wcześniej w mniej inwazyjny sposób. Ośmielając się na szczery rachunek sumienia, może okazać się, że w konfesjonale nie będziemy musieli bać się upokarzającego wyroku opatrzonego wymagającą karą. Zapraszając Boga wcześniej do swojego sumienia, tak aby stał się naszym świadkiem w procesie, na który się decydujemy.
Piękno sakramentu pokuty i pojednania (w naszej decyzji na podjęcie się tego wyzwania) może pojawić się już na początku drogi. Warto skorzystać z pomocy braci i sióstr, których propozycje na rozpoczęcie tej wędrówki przez najbliższe dni będziemy publikować na Dominikanie.pl, a które ukazały się wcześniej w książce „Klucz do rachunku sumienia” wydanej przez Wydawnictwo „W drodze”. Dołączą one do tej, którą swego czasu zaproponował na naszej stronie ojciec Jan Andrzej Kłoczowski OP.
Każdy z nich nie zakłada drogi łatwej, wszystkie gwarantują ciekawą przygodę. Brzmi to jak zaproszenie do przeżycia czegoś, co nie zawsze kojarzy nam się z powagą Kościoła, którą nam przez wiele lat wmawiano, zwłaszcza jeżeli chodzi o sakrament pokuty i pojednania. Warto zaryzykować. Może okazać się, że wygramy dużo więcej niż moglibyśmy się spodziewać.