Fragment pierwszego tomu serii iPray z rozważaniami na poniedziałek drugiego tygodnia Adwentu.

Wtem jacyś ludzie, niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób go przenieść, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On, widząc ich wiarę, rzekł: “Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”. (…) “Cóż jest łatwiej powiedzieć: »Odpuszczają ci się twoje grzechy«, czy powiedzieć: »Wstań i chodź«? Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów” – rzekł do sparaliżowanego: “Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!” I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do swego domu, wielbiąc Boga.

To byli prawdziwi przyjaciele. Bo przyjaciele się nie poddają. Nie wiemy, czy paralityk sam poprosił ich, aby zanieśli go do Jezusa, ale wiemy, jak byli zdeterminowani, aby przynieść swojego sparaliżowanego przyjaciela do jedynej Osoby, która mogła mu pomóc. Kiedy przybyli, wokół Jezusa były takie tłumy, że nie mogli się do Niego zbliżyć. “Roztropna” osoba pewnie podpowiedziałaby im zaczekanie do momentu, kiedy Rabbi skończy nauczać, albo nawet – żeby przyjść później czy spróbować następnego dnia.

Następnego dnia?! Ci przyjaciele chcieli przyprowadzić paralityka do Jezusa tego dnia i absolutnie nie chcieli się poddać. Tak więc skoro nie można było użyć ani drzwi, ani okien, pomyśleli o dachu! Myślę, że paralityk nie był zbyt entuzjastycznie nastawiony do tego pomysłu: pozwolenie, aby opuścić go z dachu za pomocą lin, musiało wywołać strach. Ale jego przyjaciele byli zdecydowani, a on im ufał.

Pewne siostry zakonne pracujące w szpitalu dla ubogich i porzuconych poprosiły przy pewnej okazji św. Josemarię, aby pomógł choremu, który umierał i nie chciał przystąpić do spowiedzi. “Umrę – powiedział ten człowiek – ale się nie wyspowiadam. Kiedy miałem siedemnaście lat, przyrzekłem, że nigdy nie pójdę do spowiedzi, i dotrzymałem obietnicy”. Po piętnastu minutach ten człowiek, płacząc, wyznał swoje grzechy świętemu kapłanowi. Zakonnica, która opowiedziała tę historię, napisała: “Nie pamiętam ani jednego przypadku, w którym nie wysłuchał spowiedzi umierającej osoby”. Jak to robił? Ktoś, kto dobrze go znał, wyjaśnił: “Dzięki serdeczności, wspierającej modlitwie… i dlatego, że nigdy nie przekreślał dusz, ponieważ je kochał”.

Maryjo, Uzdrowienie Chorych, spraw, bym był jak przyjaciele paralityka i nigdy nie poddawał się w prowadzeniu innych do spowiedzi.

Poniedziałek II tygodnia Adwentu (Łk 5, 18-20.23-25) s. 37


iPray to seria komentarzy do Ewangelii z dnia, wydana nakładem Wydawnictwa W drodze. Autorem komentarzy jest George Boronat, doktor teologii i kapelan w prywatnych londyńskich szkołach katolickich. Kieszonkowy format serii pozwala mieć książkę zawsze pod ręką, co powoduje, że może być dobrym przewodnikiem do własnej modlitwy i lektury Pisma Świętego.

Na stronie Wydawnictwa W drodze dostępny jest już drugi tom serii iPray, zawierający rozważania na okres zwykły [link].


Cenisz naszą pracę?

Postaw mi kawę na buycoffee.to