Fragment książki "Egzorcyzmy. Historia, doktryna i praktyka" autrstwa ks. prof. Mariusza Rosika w ramach serii „Pszenica i Kąkol”, która ukazuje się nakładem Wydawnictwa W drodze we współpracy z Dominikańskim Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach.
Pod koniec XIX wieku nasiliły się tendencje apokaliptyczne, wiążące się często z przekonaniem o rosnącej władzy Szatana nad światem. Odpowiedź na te nurty można znaleźć między innymi w działalności wybranego w 1878 roku na Stolicę Piotrową Leona XIII. W 1886 roku papież dołączył do opcjonalnych modlitw odmawianych po mszy świętej wezwanie skierowane do św. Michała Archanioła,
a cztery lata później dodał (dekretem Kongregacji ds. Kultu) do Rytuału rzymskiego Exorcismus in satanam et angelos apostaticos. Jeśli chodzi o oficjalne egzorcyzmy sprawowane nad osobami uznanymi za opętane, sprawę regulował Kodeks prawa kanonicznego z 1917 roku. Władzę tę zarezerwowano kapłanom wyznaczonym przez biskupa diecezjalnego. Kapłan taki winien odznaczać się roztropnością, pobożnością i prawością. Aby zakwalifikować osobę do egzorcyzmu, należało przeprowadzić szczegółowe rozpoznanie (kan. 1151). Po raz pierwszy Kodeks formalnie ograniczył egzorcyzmy do kapłanów, nie dopuszczając do ich odprawiania diakonów i seminarzystów niższych święceń, a jednocześnie wyraźnie zezwolił na egzorcyzmy niekatolików (kan. 1152). Kodeks precyzował relację między egzorcyzmami większymi i mniejszymi, stwierdzając, że szafarzami egzorcyzmów, które występują podczas chrztu, konsekracji i błogosławieństw, są ci sami, którzy są prawowitymi szafarzami tych samych świętych obrzędów (kan. 1153). Innymi słowy, każdy kapłan lub diakon mógł odprawić egzorcyzm mniejszy, taki jak egzorcyzm wody święconej i jej apotropaiczne użycie, bez zezwolenia biskupiego.
***
W czasach nowożytnych aż do Soboru Watykańskiego II zainteresowanie egzorcyzmami znacznie spadło, choć Kościół posiadał odpowiednie narzędzia do ich przeprowadzania. Złożyło się na to wiele przyczyn, pośród których trzeba wyliczyć rozwój nauki, zwłaszcza nauk medycznych, sceptycyzm dotyczący wiary, mentalność Oświecenia czy idee rewolucji francuskiej. Taki stan rzeczy został poprzedzony przez wspomniany okres tzw. polowania na czarownice, kiedy to niejednokrotnie – zamiast walczyć z diabłem – walczono z ludźmi i prześladowano tych, których uznano za będących pod jego wpływem. Powstanie i upowszechnienie się psychologii jako autonomicznej nauki zrodziło wiele pytań co do natury zjawisk związanych ze zniewoleniami duchowymi i chorobami mentalnymi.
Ojcowie Soboru Watykańskiego II zdawali sobie sprawę, że w ich czasach wielu teologów nie wierzy już w istnienie Szatana, natomiast wśród ludzi wrogich Kościołowi zaczął się szerzyć ruch, który określamy satanizmem, a w którym praktyki magiczne, okultystyczne, spirytystyczne i kult oddawany władcy złych duchów (tzw. czarne msze) traktowano z całą powagą i poprzedzano je paktem zawieranym z diabłem. Amorth mówi o dwóch rodzajach satanizmu: bezosobowym, w którym człowiek ubóstwia sam siebie (jak choćby w ruchu New Age), i bardziej tradycyjnym, w którym czci się Szatana (niekiedy nawet nie wyłączając krwawych ofiar składanych z ludzi).
Choć w samych dokumentach soborowych egzorcyzmom prawie nie poświęca się miejsca, to jednak zrodził się ważny postulat, by w ramach reformy liturgicznej dokonać także odnowienia obrzędów wypędzania złych duchów. W roku 1972 Paweł VI w jednym z najbardziej pamiętnych przemówień jako prorok mówił o sądzie Szatana, który przez szparę wdarł się do świątyni Pańskiej i nakazał zniesienie święceń egzorcystatu. Decyzję swą uzasadnił w motu proprio Ministeria quaedam faktem, że święcenia te wcale nie wiążą się w praktyce z wypędzaniem demonów przez kleryków, ale spełniają tylko funkcję formacyjną. Kodeks prawa kanonicznego z 1983 roku zawęził posługę egzorcyzmowania jedynie do osób duchownych, a z biegiem czasu zaczęto ją ograniczać do księży wyznaczonych do tego celu przez biskupa miejsca. Wyjątek stanowią Niemcy. Po śmierci podczas egzorcyzmu w 1976 roku dwudziestoczteroletniej Anneliese Michel z Klingenbergu zablokowano tę posługę na terytorium całego kraju.
26 czerwca 1975 roku Kongregacja ds. Kultu Bożego w dokumencie Wiara chrześcijańska i demonologia dokonała swoistej syntezy typowego po Soborze Watykańskim II podejścia do kwestii egzorcyzmów w większości katolickich kręgów. Skonstatowano, że posługa egzorcysty, choć nie została całkowicie zniesiona, w naszych czasach została zredukowana do posługi bardzo odległej, którą można pełnić tylko na prośbę biskupa. W rzeczywistości nie istnieje obecnie żaden obrzęd nadawania tej posługi. Taki stosunek do egzorcyzmów nie oznacza oczywiście, że kapłani nie mają już władzy egzorcyzmowania ani że nie mogą jej używać.
Wiek XXI przyniósł nowe zainteresowanie egzorcyzmami i ożywienie tej praktyki. Stało się tak za sprawą licznych publikacji Gabriele’a Amortha, pierwszego przewodniczącego Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, a także takich osób, jak były jezuita Malachi Martin, były dominikanin Francis MacNutt czy kapłanów związanych z Katolicką Odnową Charyzmatyczną, jak franciszkanin Michael Scanlan. Papież Franciszek okazał się zdecydowanie przychylny egzorcyzmom. 3 lipca 2014 roku „L’Osservatore Romano” poinformowało, że Kongregacja ds. Duchowieństwa zatwierdziła Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów.
Dlaczego egzorcyzmy?
Teologowie jednym głosem twierdzą, że przez swą mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystus pokonał Szatana oraz przezwyciężył grzech, cierpienie i śmierć. Skoro tak, to dlaczego wciąż cierpimy, grzeszymy i umieramy? Dlaczego walczymy z Szatanem poprzez egzorcyzmy i modlitwy o uwolnienie
Apostoł Paweł mówi o zwycięstwie Chrystusa w czasie przeszłym. W korespondencji z Kolosanami stwierdza, że to zwycięstwo już się dokonało: „Po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz, jawnie wystawił [je] na widowisko, powiódłszy je dzięki Niemu w triumfie” (Kol 2,15). W swoim wywodzie apostoł wciąż używa aorystu, czyli czasu wskazującego na jednorazową czynność przeszłą dokonaną:
I was, umarłych na skutek występków i „nieobrzezania” waszego [grzesznego] ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża (Kol 2,13–14).
Choć zwycięstwo Chrystusa nad Szatanem już definitywnie się dokonało, to jeszcze nie w pełni się. Kaznodzieje niekiedy – i słusznie – przywołują w tym kontekście obraz zakończenia drugiej wojny światowej. Choć na początku maja 1945 roku Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację, niemieckie oddziały do końca maja wciąż na terenach Francji zabijały ludność cywilną. Ginęły kobiety i dzieci. Wojna była definitywnie przegrana, ale pokonani wciąż czynili zło. Szatan już został ostatecznie pokonany na drzewie krzyża, jednak zwycięstwo Chrystusa jeszcze nie w pełni się ujawniło. Stanie się to dopiero przy paruzji, gdy nasz Pan powróci na ziemię. Bo przecież Bóg „poddał Mu wszystko, nic nie zostawił nie poddanego Jemu. Teraz wszakże nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane. Widzimy natomiast Jezusa” (Hbr 2,8–9). I oto nasze zadanie. Patrzeć na Tego, który obarczył się naszym cierpieniem, i naśladować Go aż do chwili, kiedy w pełni objawi się Jego zwycięstwo, a Bóg otrze z naszych oczu wszelką łzę (por. Ap 21,4).
Okazuje się więc, że Szatan atakuje nie tylko grzeszników, żyjących z dala od Boga i Kościoła, lecz także tych, którzy trwają przy Bogu, będąc nawet w stanie łaski uświęcającej. Rację ma Andrzej Kowalczyk, gdy pisze:
Diabeł nie może wpływać na nasze życie nadprzyrodzone, tzn. nie może odebrać nam łaski uświęcającej. Jest to dziwne, ale opętany może być w łasce uświęcającej i może przyjmować Eucharystię, a w wypadku śmierci osiągnąć zbawienie. Dlaczego jest to możliwe? Dlatego że opętanie jako takie nie jest grzechem – jest atakiem złego ducha. Oczywiście, zwykle powodem opętania jest grzech, ale opętanie może trwać także po nawróceniu. W takim wypadku jest ono pokutą, a niekiedy może być cierpieniem mającym wartość ofiary za innych.
ks. Mariusz Rosik, Egzorcyzmy. Historia, doktryna i praktyka,
str. 80-93
Książka ks. prof. Mariusza Rosika jest dostępna na stronie Wydawnictwa W drodze [LINK].
Tematowi egzorcyzmów poświęcony jest najnowszy odcinek serii Odbudujmy DOM, w którym gościem jest ks. Janusz Czenczek, diecezjalny egzorcysta Diecezji Gliwickiej, koordynator księży egzorcystów w Polsce.
Cenisz naszą pracę?