Ojciec Igor Selishchev OP został wyświęcony na prezbitera.

W niedzielę Dobrego Pasterza swoją pierwszą Mszę świętą odprawił w
Fastowie o. Igor Selishchev. Dzień wcześniej święceń kapłańskich
udzielił mu bp. Mikołaj Łuczok, administrator apostolski diecezji
mukaczewskiej i zarazem nasz brat w św. Dominiku. W kazaniu prymicyjnym
o. Petro Balog, przeor kijowski i dyrektor Instytutu św. Tomasza,
zwrócił uwagę, że bycie dobrym pasterzem, to znacznie więcej niż tylko
bycie człowiekiem serdecznym i życzliwym dla wszystkim. „Bycie dobrym, –
mówił kaznodzieja – przede wszystkim w odniesieniu do Chrystusa, oznacza
bycie doskonałym i szlachetnym”.

Brat Igor pochodzi z Donbasu. Został ochrzczony w 2010 roku, mając 24
lata. Przed wstąpieniem do Zakonu skończył studia lingwistyczne na
Uniwersytecie w Doniecku i przez rok był nauczycielem w szkole średniej.
Formację zakonną odbywał w Polsce w Warszawie i Krakowie. Niemal
natychmiast po wybuchu wojny, poprosił prowincjała o możliwość powrotu
do Ukrainy. Przyjechał do Fastowa na samym początku marca, kiedy wokół
miasta toczyły się poważne walki.

W Mszy święceń wzięli udział bracia dominikanie z Ukrainy i Polski.
Niestety, wojna uniemożliwiła przyjazd na uroczystości rodzicom o.
Igora. Na zakończenie liturgii, o. Łukasz Wiśniewski, prowincjał
polskich dominikanów, życzył neoprezbiterowi, by był odważnym
głosicielem Prawdy. Wielu braci podkreśla, że święcenia br. Igora, które
odbyły się w 73 dniu wojny Rosji z Ukrainą są znakiem nadziei. Sam o.
Igor, dziękując za dar kapłaństwa, stwierdził: „Zapytał mnie niedawno
jeden z dziennikarzy, co oznacza stać się księdzem w czasie wojny.
Odpowiedziałem, że nie wiem. Jest to dla mnie tajemnica, którą mam
nadzieję, sam Chrystus pomoże mi zrozumieć”.

Na zakończenie mszy prymicyjnej o. Igor wspominał rok 2012, kiedy
przyjeżdżał do Fastowa, aby zobaczyć na czym polega życie dominikańskie:
„Właśnie wtedy odbywały się w Doniecku mecze w ramach EURO 2012. W
mieście było wielu szwedzkich i angielskich kibiców, którzy zachowywali
się bardzo głośno, a ja szukałem spokoju właśnie w Fastowie”. Pobyty w
klasztorze i rozmowy z o. Miszą Romaniwem pomogły o. Igorowi w podjęciu
decyzji o wstąpieniu do dominikanów.