Ta brutalna wojna przeciwko bezbronnej ludności cywilnej w miastach, miasteczkach, a nawet małych wioskach na Ukrainie jest naprawdę szokująca.  Obserwujemy rakiety i pociski celnie wymierzone w domy zwykłych ludzi, którzy nie stanowią dla nikogo zagrożenia.  W obliczu tych wydarzeń Eucharystia jest ucieleśnieniem naszej nadziei, że pokój Boży zatriumfuje.

Drodzy Bracia i Siostry w św. Dominiku,

 

Nasz brat Jarosław Krawiec OP, wikariusz Wikariatu Ukrainy, poprosił mnie o napisanie listu do Was wszystkich. Czynię to z głęboką świadomością, że wszystko, co mogę powiedzieć, jest niewystarczające. Stoicie w obliczu brutalnej i bezsensownej przemocy, która przekracza wszystko, czego kiedykolwiek doświadczyłem lub co mogę sobie nawet wyobrazić, dlatego wybaczcie ubóstwo moich słów.

A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. (Mt 28,20)

Miliony ludzi opuściły Ukrainę i znalazły schronienie w sąsiednich krajach, zwłaszcza w Polsce, która inspiruje świat swoim hojnym przyjmowaniem. Dzięki Bogu, że znaleźli oni bezpieczeństwo i ochronę z dala od konfliktu. Ale dziękujemy też Bogu, że Wy, Bracia i Siostry Ukraińcy i Polacy, zakonnicy i świeccy, pozostaliście, gdy było to możliwe. Na całym świecie ludzie czytają listy brata Jarosława i wszyscy byliśmy poruszeni, gdy pisał: Postanowiliśmy pozostać razem z ludźmi na Ukrainie. Opuściliśmy Charków dopiero wtedy, gdy miasto, w tym okolice naszego domu, zaczęły być bombardowane.

Zmartwychwstały Pan powiedział do swoich uczniów: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28,20). Wasza ciągła obecność jest znakiem obecności Pana, który pozostaje na Ukrainie także teraz i na wieki. Czasami najważniejszą rzeczą, jaką możemy zrobić, jest po prostu być z ludźmi w ich potrzebie. Syn Człowieczy powiedział: Byłem chory, a odwiedziliście mnie (Mt 25,36). Rowan Williams, były anglikański arcybiskup Canterbury, powiedział: „Nie odejdę” to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie możemy kiedykolwiek usłyszeć. Bardzo bym chciał być teraz z Wami. Jeśli chcecie, żebym do Was przyjechał ponownie, zrobię to tak szybko, jak to będzie możliwe!

Mam bardzo dobre wspomnienia z moich wizyt w Ukrainie, kiedy byłem generałem Zakonu. Uderzyło mnie piękno Kijowa, gdzie wykonujecie tak wspaniałą pracę, ucząc w Instytucie św. Tomasza z Akwinu, głosząc kazania i publikując.  Przypominam sobie ruchliwe miasto Fastów, kościół z miedzianym dachem i nasz skromny klasztor złożony z baraków budowlanych, które najwyraźniej są używane do dziś i świadczą o trosce braci o misję, a nie o własną wygodę! Potem był cichy Czortków ze swoją pamięcią o dominikanach zamęczonych przez NKWD i z tak wielką liczbą ministrantów w kościele, że nie byłem w stanie zliczyć! Pamiętam wiele niezapomnianych wizyt – na przykład w pałacu biskupim w historycznym Żytomierzu, gdzie, jak ze smutkiem słyszę, pociski niszczą domy ludzi.  Od czasu mojej ostatniej wizyty obecność dominikanów bardzo się zwiększyła i nie potrafię sobie wyobrazić, jak czują się ci, którzy mieszkają dziś w Charkowie, niedaleko granicy z Rosją, gdzie doszło do tak wielu ataków rakietowych.  Wiem, że dominikanie są także w Chmielnickim i we Lwowie, które do czasu ostatnich ataków rakietowych wydawały się całkiem bezpieczne. Wszędzie, gdzie byłem w Ukrainie, spotykałem się z gorącym sercem i tradycyjną słowiańską gościnnością.

Pamiętam, że widziałem Fastów, kiedy kościół był jeszcze w remoncie, a Dom św. Marcina, obecny sierociniec, był jeszcze pustym budynkiem i marzeniem naszego wspaniałego dominikańskiego brata Zygmunta Kozara, którego serce było zawsze otwarte dla osób starszych i ubogich.  Jego marzenie stało się rzeczywistością i jest czymś wspaniałym widzieć jak ważną rolę odgrywa dziś dom św. Marcina, jako schronienie dla uchodźców, w tym osieroconych dzieci, które dzięki Waszym wysiłkom, są w drodze do bezpieczniejszego miejsca w Polsce.

Czyńcie to na moją pamiątkę. (Łk 22,19)

Każdego dnia podczas sprawowania Eucharystii łączycie się z braćmi i siostrami na całym świecie. W obliczu szaleńczej przemocy, która próbuje zniszczyć Wasz piękny naród, przypominacie sobie Ostatnią Wieczerzę, kiedy wydawało się, że Jezusa czeka tylko przemoc i zniszczenie. Jego mała, krucha wspólnota była na krawędzi rozpadu, a wszelkie marzenia o przyszłości wydawały się być zniweczone. W tym najciemniejszym momencie Jezus dokonał aktu hojnej nadziei, dając siebie samego swoim przyjaciołom i nam. Każda Eucharystia wyraża naszą nadzieję, że przemoc, zniszczenie i śmierć nie będą miały ostatniego słowa. Kiedy życie miało zostać Mu odebrane siłą, uczynił z siebie dar. To jest właśnie eucharystyczna nadzieja i hojność, którą Rodzina Dominikańska żyje dzień po dniu w Ukrainie. Kiedy przeżywasz Wielki Piątek, zbliża się Niedziela Wielkanocna!

Ta brutalna wojna przeciwko bezbronnej ludności cywilnej w miastach, miasteczkach, a nawet małych wioskach na Ukrainie jest naprawdę szokująca.  Obserwujemy rakiety i pociski celnie wymierzone w domy zwykłych ludzi, którzy nie stanowią dla nikogo zagrożenia.  W obliczu tych wydarzeń Eucharystia jest ucieleśnieniem naszej nadziei, że pokój Boży zatriumfuje.

Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło. (J 6,12)

Cały dominikański świat był poruszony relacjami brata Jarosława o dobroci i współczuciu całej Rodziny Dominikańskiej w tym strasznym czasie: opieka nad uchodźcami, odwiedzanie chorych, przygotowywanie jedzenia i rekordowa podróż samochodem siostry Anastazji do Fastowa z piecem do pieczenia chleba! Myślę, że jej anioł stróż musiał pracować w godzinach nadliczbowych! Brat Jarosław napisał: Uczę się tej nowej rzeczywistości, przekonując coraz bardziej, że podczas wojny potrzebni są nie tylko żołnierze, ale również ludzie „drugiego planu”. Oni dostarczają żywność i leki. A kiedy trzeba wywożą ludzi w bezpieczne miejsce. Kierowcy, farmaceuci, nauczyciele, pielęgniarki, lekarze i wiele innych osób, które po prostu żyją z dnia na dzień, są znakiem nadziei.

Czasami można się zastanawiać, jakie dobro się w ten sposób dokonuje. Jak te małe czyny mogą mieć znaczenie w obliczu ogromnej siły niszczących pocisków, czołgów i samolotów? Ale Pan żniwa zadba o to, aby nie został zmarnowany ani jeden dobry uczynek. Tak jak zebrano wszystkie okruchy po nakarmieniu pięciu tysięcy ludzi, tak nie zmarnuje się żaden akt dobroci. On wyda owoce, jakich nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.

Pewien włoski chemik, Primo Levi, gdy był w obozie koncentracyjnym w Auschwitz poznał Lorenzo, który dawał mu codziennie część swojej racji chleba. Po latach Primo Levi napisał: Wierzę, że to naprawdę dzięki Lorenzo dziś żyję; i to nie tyle dzięki jego pomocy materialnej, co dzięki temu, że nieustannie swoją obecnością, swoim naturalnym i prostym sposobem bycia przypominał mi, o byciu dobrym…. o czymś trudnym do zdefiniowania, o jakiejś możliwości dobra, dla której warto przeżyć. Dzięki Lorenzo nie zapomniałem, że sam jestem człowiekiem. Każdy akt dobroci i współczucia jest świadectwem możliwości dobra, naszego człowieczeństwa, którego zło nigdy nie może zniszczyć [Przeżyć w Auschitz, „The Tablet” 21(2006)].

Prawda Was wyzwoli. (J 8,32)

Często się mówi, że „pierwszą przyczyną wojny jest prawda”. Jednak przemoc, która jest stosowana wobec waszego pięknego kraju, jest zatrutym owocem kłamstwa. My, dominikanie, z naszą dewizą Veritas i naszym umiłowaniem prawdy, mamy dziś do dania szczególne świadectwo w świecie, który często nie dba o prawdę. Kiedy w czasie cierpienia Irakijczyków odwiedziłem Bagdad, ze wzruszeniem patrzyłem na Bagdadzką Akademię Nauk o Człowieku, założoną przez braci w 2012 roku. W całym Iraku znajdują się szkoły prowadzone przez nasze siostry dominikanki, będące świadectwem tego, że istoty ludzkie mogą się rozwijać tylko wtedy, gdy wspólnie poszukują prawdy. Każda szkoła jest znakiem naszej nadziei dla naszych dzieci i ich przyszłości. Tak więc to wspaniałe, że w samym środku tej bezsensownej wojny dominikanie nadal studiują i nauczają. Byłem obecny na otwarciu Instytutu św. Tomasza z Akwinu, prowadzonego przez dominikanów w Kijowie od 30 lat, który kontynuuje swoją pracę do dziś. Brat Piotr nadal prowadzi wykłady on-line z Ewangelii synoptycznych. Każda godzina studiowania czy nauczania jest głoszeniem naszej nadziei, że bezsensowna przemoc nie będzie miała ostatniego słowa. A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła (J 1,5).

Żadna kultura kłamstwa nie może przetrwać, ponieważ niszczy ona podstawy ludzkiej wspólnoty. Brat Paweł Krupa OP wystąpił niedawno w klipie na TikTok. Ktoś go pyta: „Czy masz jakieś przesłanie dla młodzieży?” Odpowiada: „Wiesz. Tak się składa, że pytasz księdza, a jeszcze dokładniej księdza Kościoła katolickiego. Mam coś zarówno dla młodych, jak i dla starszych. Szukajcie prawdy, a prawda was wyzwoli…”.  W ciągu dwóch, trzech dni miał 5 milionów wyświetleń. Teraz jest ich już ponad 10 milionów i 1,7 miliona polubień. Bardzo niewielu z tych, którzy to polubili, wiedziało nawet, że Paweł cytuje Jezusa, ale te ewangeliczne słowa poruszyły głęboki głód: Szukajcie prawdy, a prawda was wyzwoli. Dziękuję Bogu za wszystkich nauczycieli i uczniów oraz za dziennikarzy, którzy ryzykują życie, by dzielić się ze światem prawdą o waszym cierpieniu.

Pamiętamy także o waszych rosyjskich braciach i siostrach, którzy mają odwagę protestować przeciwko kłamstwom Kremla, nawet ryzykując więzienie. Bardzo poruszyły nas słowa rosyjskiego katolika odczytane z ambony, w których wyraża on wstyd z powodu tego, co robi jego kraj. Cóż za wyraz odwagi i nadziei!

Tak więc, moi bracia i siostry, jesteście objęci modlitwą i miłością Rodziny Dominikańskiej na całym świecie. Dziękujemy, że jesteście tam, w tym miejscu szaleństwa, widzialnym świadkiem Chrystusa, który będzie z nami aż do końca czasów. Codziennie dziękujemy z Wami w najwyższym przejawie wdzięczności, jakim jest Eucharystia, sakrament naszej nadziei, że wojna zostanie pokonana. Dziękujemy za uczynki współczucia i dobroci, które są ziarnem żniwa, jakie Pan przyniesie. Niech wasze dominikańskie dążenie do prawdy będzie znakiem, że kultura kłamstwa, która podsyca tę przemoc, nie przetrwa. Oby Pan sprawił, że będę mógł być z wami na Ukrainie tak szybko, jak to możliwe! I wybaczcie moje nieudolne słowa.

 

Wasz brat w św. Dominiku

Timothy Radcliffe OP

Oxford, 21 marca 2022

 

——————————————————————————————————————————

 

My dear brothers and sisters in St Dominic,

Our Brother Jarosław Krawiec OP, Vicar Provincial of Ukraine, asked me to write a letter to you all. I do so with a profound awareness of the inadequacy of anything that I can say. You are faced with a brutal and senseless violence that exceeds anything that I have ever experienced or can even imagine, and so forgive the poverty of my words.

‘I shall be with you until the end of the age.’ (Matthew 28.36)

Millions have fled Ukraine and found refuge in neighbouring countries, especially Poland which has inspired the world by its generous welcome. Thanks be to God that they have found safety and security away from the conflict. But we also thank God that you have remained, Ukrainian and Polish brothers and sisters, religious and laity, when this has been possible. All around the world, people are reading the letters of Brother Jaroslaw, and we were all moved when he wrote, “We decided to stay together with the people in Ukraine. We only left Kharkiv when the city, including the area around our house, started to be bombed”.

The Risen Lord said to his disciples, ‘Behold I am with you always, until the end of the age’ (Matthew 28.20). Your abiding presence is a sign of the Lord who remains in Ukraine even now and for ever. Sometimes the most important thing we can do is just to be with people in their hour of need. The Son of Man said, ‘I was sick and you visited me.’ (Matthew 25.36) Rowan Williams, the former Anglican Archbishop of Canterbury said: ‘“I’m not going away” is one of the most important things we can ever hear.’ How I wish that I was with you now. When you want me to come back, I shall do so as soon as is possible!

I have such happy memories of my visits to Ukraine when I was Master of the Order. I was struck by the beauty of Kyiv where you do so much good work teaching in the Aquinas institute, preaching and publishing.  I recall the busy town of Fastiv, the copper-roofed church and our very modest priory composed of builders huts which apparently are still in use today and a testimony to the concern of the brethren for the mission rather than their own comfort!  Then there was quiet Chortkiv with its memories of Dominicans martyred by the NKVD and more altar servers in the church than I could count!   There were so many memorable visits – for example, to the bishop’s palace in historic Zhitomir where, I am sad to hear, missiles are now destroying people’s homes.  The Dominican presence has grown greatly since my last visit and I cannot imagine what it is like for those living today in Kharkiv near to the Russian border which has been subject to so many missile attacks.  I know that there are Dominicans in Khmelnytskyi and Lviv too – which until the recent missile attacks had looked fairly safe. Everywhere I went in Ukraine I was met with warm hearts and traditional Slav hospitality.

I remember seeing Fastiv when the church was still being repaired and when the House of St Martin, the orphanage, was still an empty building and a dream in the mind of our amazing Dominican brother, Zygmunt Kozar, whose heart was always open to the elderly and the poor.  His dream is now a reality and it is wonderful to see the new role that St Martin’s house is playing as a staging post for refugees, some of whom are orphans on their way to a safer place in Poland thanks to your efforts.

‘Do this in memory of me’

Every day you are joined to your brothers and sisters around world as you celebrate the Eucharist. Faced with the insane violence which is being attempting to destroy your beautiful nation, you remember the Last Supper when all that seemed to lie ahead for Jesus was violence and destruction. His small fragile community was on the verge of collapse and all dreams for the future seemed to be destroyed. In this darkest moment Jesus performed this act of generous hope, giving himself to his friends and to us. Every Eucharist proclaims our hope that violence, destruction and death will not have the last word. When his life was about to be taken from him by force, he made himself a gift. It is the Eucharistic hope and generosity which the Dominican Family is living out day by day in Ukraine. When you are living Good Friday, Easter Sunday is drawing near!

This brutal war against defenceless civilians in cities, towns and even small villages of Ukraine is truly shocking.  We see missiles and shells deliberately aimed at the homes of ordinary people who posed no threat to anyone.  In the face of this the Eucharist embodies our hope that the Lord’s peace will triumph.

‘Gather up the fragments left over, so that nothing will be wasted.’ (John 6.12)

The whole Dominican world has been moved by Brother Jaroslaw’s accounts of the kindness and compassion of the whole Dominican Family in this terrible time: caring for refugees, visiting the sick, preparing food, and Sr Anastasia’s record breaking car trip to Fastiv with the oven for baking bread!  I think her guardian angel must have been working overtime!  Brother Jaroslaw wrote ‘I’m getting to know this new reality and becoming more certain that during the war, what is needed is not only soldiers but also all the people behind the scenes. They deliver food and medications. And when necessary, they evacuate people to safe places.’ The drivers, pharmacists, teachers, nurses and doctors and so man y others who just carry on day by day are a sign of hope.

Sometimes one may wonder what good is being achieved. How can these small deeds matter in the face of the massive destructive power of missiles, tanks and aircraft? But the Lord of the harvest will ensure that not one good deed is wasted. As all the fragments were gathered from the feeding of the five thousand, so no act of kindness will be wasted. He will forth fruit that we can never imagine.

Primo Levi, the Italian chemist, met Lorenzo in the concentration camp of Auschwitz. Lorenzo gave him part of his ration of bread every day. He wrote: ‘I believe it was really due to Lorenzo that I am alive today; and not so much for his material aid as for his having constantly reminded me by his presence, by his natural and plain manner of being good….something difficult to define, a remote possibility of good but for which it was worth surviving. Thanks to Lorenzo I managed not to forget that I myself was a man.[1]’ Every act of kindness and compassion is a witness to the possibility of goodness, to our humanity, which evil can never destroy.

‘The Truth will set you free’ (John 8.32)

It is often said that ‘the first causality of war is truth.’ Yet the violence which is being wrought against your beautiful country is the poisoned fruit of lies. We Dominicans, with our motto Veritas, and our love of truth, have a special witness to give today in a world which often does not care for truth. When I visited Baghdad during the suffering of the Iraqi people, I was moved to see the Baghdad Academy of Human Sciences, founded by the brethren in 2012. All over Iraq there are schools run by our Dominican sisters, signs that human beings can only flourish if we seek the truth together. Every school is a sign of our hope for our children and their future.

So it is wonderful that in the middle of this senseless war, Dominicans continue to study and to teach. I was present at the opening of the Institute of Religious Studies of Saint Thomas Aquinas, run by the Dominicans in Kyiv for the past 30 years, and which continues its work until today. Brother Peter continues to give on-line lectures of the Synoptic gospels. Every hour of study or teaching is a proclamation of our hope that the meaningless violence will not have the last word. ‘The light shines in the darkness and the darkness did not overcome it.’ (John 1.5)

No culture of lies can endure because it destroys the basis of human community. Brother Pawel Krupa OP, appeared in a TikTok clip recently. Someone asks him, ‘Have you got any message to the youth?’ He replies ‘You know. You happen to ask a priest, and even more specifically a priest of the Catholic Church. I have something for both young and old. Seek for the truth and the truth will set you free…”.  Within two or three days, there had been 5 million views. Now, there have been over 10 million views and 1.7 million likes. Very few of the people who liked it even knew that Pawel was quoting Jesus, but those gospel words touched a deep hunger: ‘Seek for the truth and the truth will set you free.’ I also give thanks to God for all teachers and students and for the journalists who risk their lives to share with the world the truth of your suffering.

We also remember your Russian brothers and sisters who have the courage to protest against the lies of the Kremlin, even at the risk of imprisonment. We were so moved at words of the Russian Catholic which were read from the pulpit in which he expresses his shame at what his country is doing. What an expression of courage and of hope!

So my brothers and sisters, you are embraced in the prayers and love of the Dominican Family all over the world. We give thanks that you are there in this place of madness, a visible witness to the Christ who will be with us until the end of time. We give thanks with you every day in the supreme expression of gratitude, the Eucharist, the sacrament of our hope, that war will be defeated. We give thanks for the deeds of compassion and kindness which are the seeds of the harvest that the Lord will bring. May your Dominican pursuit of truth be a sign that the culture of lies which is fuelling this violence will not endure. May the Lord grant that can I be with you in the Ukraine as soon as is possible! And forgive my inadequate words.

Your brother in St Dominic

 

Brother Timothy Radcliffe OP

Blackfriars, Oxford, the United Kingdom

March 21st 2022.

 

[1] ‘Survival in Auschwitz’ The Tablet 21 January 2006