Od dłuższego czasu w Kościele niemieckim daje się zaobserwować wyraźne poruszenie związane z żywym wśród tamtejszych katolików sporem o reformę Wspólnoty. Głęboka potrzeba zmian odbijająca się szerokim echem w Kościele Powszechnym, gwałtowny spadek wiernych i wyraźne zaangażowanie w dyskusję pierwszoplanowych hierarchów Kościoła w Niemczech, sprawiły że spór o reformę przestał już być li tylko problemem lokalnym. Tym bardziej, że w sprawę zaangażował się już Watykan.
Na kanwie toczącej się w Niemczech dyskusji, z końcem czerwca bieżącego roku w parafii św. Alberta działającej przy dominikańskim klasztorze w Monachium miało miejsce spotkanie z amerykańskim teologiem i publicystą profesorem Georgem Weigelem. Współorganizatorami spotkania było wydawnictwo Media Maria Verlag oraz o. Paulus-Maria Tautz CFR–franciszkanin niemiecki, z ruchu odnowy franciszkańskiej, pracujący w Nowym Jorku.
Georg Weigel wygłosił wówczas cieszący się ogromnym zainteresowaniem wykład na temat potrzeby reformy Kościoła, którego tłem była jego ostatnia książka zatytułowana Katolicyzm ewangeliczny. Gruntowna reforma kościoła w XXI wieku. Profesor Weigel nie kryje się ze swoją krytyczną oceną działań hierarchów niemieckich i lansowanej zwłaszcza przez kardynała Reinharda Marxa, metropolitę Monachium i Fryzyngi, tak zwanej Drogi Synodalnej, dlatego też kilka tygodni wcześniej napisał i opublikował w mediach list otwarty do Przewodniczącego Episkopatu Niemiec, w którym krytycznie lecz bardzo rzeczowo odniósł się do propozycji reform podejmowanych w Kościele w Niemczech. W toku wykładu Profesor nawiązując do treści listu podkreślił, że swoje tezy w nim zawarte dyskutował z papieżem Franciszkiem. Zaprosił też Metropolitę Monachium na to spotkanie lecz Kardynał ze względu na pobyt w tym samym czasie w Rzymie nie mógł przybyć. Weigel zaznaczył też, że jego troska o kierunek w jakim podąża niemiecki katolicyzm wynika również z faktu, że jest to kraj jego przodków.
Zdaniem Georga Weigela potrzeba gruntownej reformy Kościoła nie pozostawia wątpliwości. Uważa on jednak, że niemożliwe jest jej owocne przeprowadzenie, które nie bazuje w pierwszym rzędzie na odbudowie i formowaniu wśród wiernych procesu osobistego pogłębiania wiary. Co więcej dla Profesora koniecznym jest realne zaangażowanie zarówno duchownych, jak i każdego świeckiego w misję ewangelizacyjną. Gruntem dla realizacji tej misji jest zdaniem amerykańskiego teologa codzienność każdego chrześcijanina.
Dynamika działań wokół problemu reformy Kościoła w Niemczech skłoniła we wrześniu kardynała Marca Ouletta prefekta watykańskiej Kongregacji ds. Biskupów do sformułowania i wysłania listu do wszystkich członków niemieckiego Episkopatu, w którym ostrzega, że wszelkie działania zmierzające w kierunku reformowania Kościoła na drodze synodalnej podejmowane przez Episkopat niemiecki bez konsultacji i aprobaty ze strony Watykanu, nie będą miały żadnej mocy decyzyjnej w Kościele. Sytuacja ostatnich tygodni pokazała jednak, że biskupi niemieccy nie wycofali się działań w kierunku radykalnej reformy wspólnoty Kościoła w Niemczech.
Symbolicznym gestem zapalenia świecy w pierwszą niedzielę adwentu Kościół niemiecki rozpoczął więc tak zwaną Drogę Synodalną. Intencją inicjatorów tego szczególnego procesu jest szukanie sposobów na przezwyciężenie coraz dotkliwszego kryzysu, w którym pogrąża się wspólnota katolicka w Niemczech. Coraz większa liczba wiernych oficjalnie występujących z Kościoła, coraz mniejsza liczba duchownych oraz świeckich zaangażowanych w duszpasterstwo, a także ujawnione w ostatnich latach przypadki nadużyć seksualnych wobec nieletnich oraz ich ukrywanie przez osoby odpowiedzialne, to tylko niektóre z poważnych problemów trapiących Kościół w Niemczech.
Liczne obrady i dyskusje, w których mają uczestniczyć hierarchowie, duszpasterze, teolodzy i zaangażowani katolicy świeccy mają pomóc w odzyskaniu przez Kościół wiarygodności i duszpasterskiej atrakcyjności. Dyskusje mają toczyć się w czterech głównych forach tematycznych:
- Rządy i podział władzy w Kościele;
- Moralność seksualna;
- Sposób życia kapłanów;
- Kobiety w służbie i urzędach kościelnych.
Protagoniści Drogi Synodalnej mają nadzieję, że uda im się w nowy sposób sformułować niektóre ważne kwestie dotyczące życia chrześcijańskiego i że doprowadzi to do koniecznych reform w Kościele w Niemczech, a może nawet w Kościele powszechnym.
Otwarcie postuluje się rezygnację z obowiązkowego celibatu dla przyjmujących święcenia kapłańskie, zliberalizowanie etyki seksualnej, które przewiduje między innymi zaakceptowanie używania środków antykoncepcyjnych, aprobatę dla związków niesakramentalnych, dostrzeżenie pozytywnej wartości związków homoseksualnych itp. Zwolennicy Drogi Synodalnej postulują również dopuszczenie członków innych Kościołów chrześcijańskich, przede wszystkim ewangelików, do Komunii. Tego rodzaju „odważne kroki” mają za zadanie ukazać Kościół Katolicki jako wspólnotę ze wszech miar otwartą na dialog ze współczesnym społeczeństwem, gotową do szukania odpowiedzi na pytania nowoczesnego człowieka. Zdaniem propagatorów Drogi Synodalnej wprowadzenie takich reform miałoby zakończyć trwanie w swoistej obłudzie, gdyż wiele z postulowanych rozwiązań bardzo często jest stosowanych w praktyce duszpasterskiej, pomimo że nie są one oficjalnie uznane i dopuszczone przez Kościół.
Nie brak też głosów krytycznych wobec rozpoczynającego się procesu. Pierwszy zarzut dotyczy samej nazwy rozpoczynającego się procesu. „Synod” jest pojęciem zakotwiczonym w prawie kanonicznym, jego zwołanie musi być zaakceptowane przez Stolicę Apostolską, jej też podlega ocena i akceptacja wyników Synodu. Zdaniem krytyków nazwanie podjętych działań Drogą Synodalną sprawia, że mamy do czynienia z niejasnym procesem, o nieokreślonych strukturach i kompetencjach, podatnym na rozmaite manipulacje.
Krytyka dotyczy także doboru tematów mających podlegać dyskusji. Zauważa się, że są to kwestie bezowocnie dyskutowane od dziesięcioleci. Wprowadzenie w życie liberalnych postulatów metodą faktów dokonanych do tej pory wcale nie skutkowało wzmocnieniem wspólnoty katolickiej. W tym kontekście wskazuje się na przykład Kościoła Ewangelicko–Augsburskiego, który już dawno podjął się realizacji wspominanych postulatów. Wskutek reform dopuszczono tam między innymi ordynację kobiet, a także oficjalne błogosławienie par homoseksualnych. Podkreśla się jednak, że nie wpłynęło to pozytywnie na stan i kondycję Kościoła Ewangelisko–Augsburskiego. Jego szeregi opuszcza aktualnie około dwa razy więcej wiernych, niż w przypadku Kościoła Katolickiego (200 tys. wiernych rocznie).
Powołując się między innymi na list papieża Franciszka do wszystkich wiernych Kościoła w Niemczech, krytycy argumentują, że ich Kościołowi bardziej od liberalnych reform potrzebne są pogłębienie wiary i wzmożona ewangelizacja.
Niektórzy wiążą z Drogą Synodalną wielkie nadzieje, inni patrzą na nią z równie wielkim niepokojem. Optymiści podkreślają wartość samego faktu, że przedstawiciele różnych opcji w Kościele zasiądą do wspólnej rozmowy. Inni wyrażają obawę, że Droga Synodalna jeszcze bardziej pogłębi podziały i frustrację wśród niemieckich katolików.
Jan Kulik OP i Maciej Złonkiewicz OP, Monachium