Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię.
Nagrania kazań na dzisiaj:
Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy
Komentarze z miesięcznika „W drodze”:
Idź i kochaj
Wojciech Gomułka OP
Ap 7, 2-4. 9-14 • Ps 24 • 1 J 3, 1-3 • Mt 5, 1-12a
Kiedy byłem dzieckiem, kolekcjonowałem obrazki świętych. Nie było to nic wielkiego i zapał do zbierania szybko mi minął. Poza tym myślenie o świętości wraz z okresem dorastania odeszło na chwilę w zapomnienie. Kiedy Pan Bóg przyprowadził mnie do zakonu, wraz z pragnieniem świętości wróciła moja dziecięca pasja – znów zacząłem gromadzić różne obrazki przedstawiające świętych. Gdybym wykleił nimi ściany mojej celi, to zajęłyby sporą ich część.
Piszę o tym, ponieważ Bóg jest takim właśnie kolekcjonerem, gromadzącym w swojej Hall of Fame zastępy swoich miłośników, czyli tych, których kocha i których chce mieć blisko siebie. Kocha ich bezwarunkowo, a gromadzi dlatego, że odpowiedzieli na Jego miłość. Każdy z nich zrobił to w inny sposób, ale we wszystkich odnajdujemy jedną, wspólną cechę: za życia stali się do Niego podobni.
I tak jak na przykład moja bratowa zbiera piasek czy kamienie z miejsc, w których była, bo są dla niej częścią jej historii, tak Pan Bóg zbiera wokół siebie wszystkich świętych, czyli wszystkich Nim wypełnionych, i razem z nimi cieszy się swoim szczęściem. Każdy z nich w pewnym momencie, tak jak i każdy z nas, usłyszał pytanie: „Czy chcesz być kochany?”. A kiedy odpowiedział: „Tak”, to usłyszał: „Idź i kochaj”. I zaczął kochać. Więc idź i kochaj!
Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie,
i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków. Amen!
Nad kośćmi
Tomasz Biłka OP
Ap 7, 2-4. 9-14 • Ps 24 • 1 J 3, 1-3 • Mt 5, 1-12a
Myślę, że nie powinniśmy stawiać Bogu granic. On ma moc i pragnienie zbawienia każdego człowieka. Może warto więc w niedzielę Wszystkich Świętych wyznać tę szaloną nadzieję powszechnego zbawienia i nie stawiać Bogu granic również w sobie. To znaczy przystąpić do spowiedzi i komunii, oddając Chrystusowi władzę nad sobą i swoim domem. Nie w bogactwie i własnym prestiżu, nawet nie w rodzinie i bliskich, lecz w Bogu Ojcu złożyć nadzieję. „Każdy zaś, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty” (J 3, 3). To uświęcenie nas jest dziełem Jego Ducha.
W dzień Wszystkich Świętych głosimy misterium paschalne, które dokonało się w naszych braciach i siostrach. To ci, którzy współcierpieli z Chrystusem i zostali razem z Nim współuwielbieni. To ci, którzy przyjęli Jezusowe błogosławieństwa, owo przedziwne proroctwo nad kośćmi (por. Ez 37, 1-14). On zwiastował królestwo niebieskie ubogim tej ziemi, pociechę zasmuconym, panowanie tym, których zakrzyczano i którym odmówiono głosu, nasycenie złaknionym i spragnionym, miłosiernym miłosierdzie, czystym szczęście oglądania Boga, wprowadzającym pokój sławę Jego dzieci. Prześladowanym, wyszydzonym, zelżonym, oczernionym – radość, która wszystko odmieni w taniec i śmiech. To ci, którzy przyjęli Jego słowo. Ono dało im moc, aby się odmienili (por. J 1, 12-13). Błogosławieni, którzy wierzą aż do końca, bo nie będą zawstydzeni.
Znajoma pisała ostatnio: „Tak sobie myślę i zastanawiam się nad tym, za kim ja zazwyczaj tęsknię… I stanowczo widzę jeden klucz. Są to zwyczajnie bliscy Boga. I mimo że czasami nie znam ich zbytnio, nie widzę długo, wszystko to budzi we mnie jakąś dziwną czułość i właśnie tęsknotę”. Wtórowała jej koleżanka: „Tak, to chyba ta nasza tęsknota za Niebem, więc chcemy być z ludźmi, z którymi możemy mówić o Bogu i Go sobie ukazywać”. Wśród takich przyjaciół zupełnie naturalna jest radość z dnia Wszystkich Świętych. Za własne biorę więc słowa psalmisty: „Ku świętym, którzy są na Jego ziemi, wzbudził On we mnie miłość przedziwną” (Ps 16, 3).
Błogosławieni jesteście!
Łzy Wszystkich Świętych
Wojciech Surówka OP
Ap 7, 2-4. 9-14 • Ps 24 • 1 J 3, 1-3 • Mt 5, 1-12a
W dzieciństwie uroczystość Wszystkich Świętych kojarzyła mi się ze smutkiem. Obowiązkowo odwiedzaliśmy wtedy groby bliskich zmarłych i modliliśmy się o ich wieczne zbawienie. Wszystko było przepojone żałobnym nastrojem. Dopiero znacznie później dotarło do mnie, że wspomnienie wszystkich świętych jest radosne, gdyż tego dnia modlimy się wraz z tymi, którzy już zostali zbawieni, a nie za nich. Uroczystość ta jest częścią triduum eklezjalnego. Jednocześnie wspominamy Kościół chwalebny (uroczystość Wszystkich Świętych), Kościół oczyszczający się (wspomnienie wszystkich zmarłych) i Kościół pielgrzymujący (wspomnienie poświęcenia Kościoła lokalnego, które może być sprawowane w niedzielę poprzedzającą uroczystość Wszystkich Świętych).
Mimo wszystko nawet w tak radosnym dniu jak wspomnienie Wszystkich Świętych, znajdzie się miejsce na łzy smutku. Świętość w niebie to nie nirwana lub stan, w którym zbawieni są oddzieleni od wszystkich i od wszystkiego. Ich serca przepełnione są współczuciem, a to znaczy, że pozostają w ciągłym ruchu. Są oni poruszeni niedolą, biedą, grzechem, cierpieniem Kościoła, który jeszcze pielgrzymuje lub się oczyszcza. Jeden z wielkich teologów prawosławnych Dumitru Staniloae tak pisze o tej tajemnicy:
„Przebywanie w miłości wieczystej Boga i ludzi nie wyklucza jednak tego, by święty uczestniczył w cierpieniach ludzi i w ich dobrych dążeniach. Sam Chrystus bowiem pozostaje w ciągłej gotowości do ofiary dla nich. Również aniołowie nie wstrzymują się od poświęcenia się dla innych w nieustannej posłudze. A wszystko to dzięki trwaniu w miłości cierpiącej i współczującej, która jest wieczna i która sama jest wiecznością pełną życia”.
Niektórzy Ojcowie Kościoła wspominali o łzach świętych, którzy uczestnicząc we współczującej miłości samego Boga, pragnęli, aby i inni mieli w niej udział. Radość przebywania z Bogiem nie jest przeciwna smutkowi, płynącemu z faktu, że nie wszyscy wybierają Boga. Prawdziwa radość nastąpi w ostatnim dniu, kiedy Chrystus powróci i będzie wszystkim we wszystkich.