Dziś Zgromadzenie Sióstr Św. Dominika świętuje szczególny dzień w ich Zgromadzeniu. Dokładnie 180 lat temu, 23 sierpnia 1838 roku, Annie Ernestynie i Franciszkowi Białeckim urodziła się druga córka – Różyczka. Dziewczynka otrzymała to imię we wspomnienie świętej tercjarki dominikańskiej, Róży z Limy. Po latach sama została dominikanką, i już jako Matka Kolumba, dała początek Zgromadzeniu.

Co ta rocznica oznacza dla sióstr? Jak same piszą – „to przede wszystkim wdzięczność Bogu za jej święte życie, za dar powołania i charyzmatu założycielskiego, jaki został jej udzielony”. Jednocześnie pytają: „Przyglądamy się dziś naszej Matce i pytamy, jakie dominikanki chciałaby mieć?”

Zaznaczają, iż odpowiedź znajduje się w pismach, które pozostawiła Kolumba Białecka:

Żeby to Zgromadzenie odznaczało się duchem bezinteresowności, i o tyle działanie nasze obfitować będzie w owoce, o ile będzie bezinteresowne.

Niech to Zgromadzenie odznacza się dobrocią, miłością i łagodnością.

Powiem Wam, co stanowi szczęście zakonnicy, to żebyście żyły prawdziwie z Panem Jezusem w Tajemnicy Ołtarza. Niech Wasze dusze tam zawsze przebywają.

Kochajcie ducha modlitwy i milczenia, a zobaczycie jak Pan Jezus udzielać się Wam będzie. Miejcie nabożeństwo tkliwe, dziecięce do Matki Najświętszej, to Opiekunka nasza szczególniejsza.

Niech to Zgromadzenie odznacza się podwójnym nabożeństwem: do Najświętszego Sakramentu i do Matki Bożej.

Polecam Wam miłość, jedność serc, łagodność w obcowaniu starszych dla młodszych – a młodsze z uległością i uszanowaniem dla starszych. Pamiętajcie, że w miłości wszystko się da załatwić. Gdzie jest miłość, tam jest dobrze.

Nie szukajcie siebie, ani pochwał, ani urzędów, tylko Pana Jezusa, bo to tylko w godzinę śmierci daje pokój.

Starajcie się, moje Siostry, żeby działanie nasze nie upadało, jednak nie dla względów ludzkich, lecz z czystej miłości ku Panu Jezusowi. Pamiętajcie, że waszym obowiązkiem jest, nie tylko pracować nad waszym uświątobliwieniem, ale macie pomagać i drugim do zbawienia, bo to jest duch apostolski naszego Zakonu.

Kochajcie Pana Jezusa, obcujcie ciągle z Nim duchownie, bo to jest wielka dźwignia dla duszy w chwilach nawet największych utrapień – tam tylko ulgę znaleźć można. I do Matki Najświętszej uciekajcie się z ufnością.

Redakcja korzystała z materiałów strony dominikanki.pl.