Trzej wielcy papieże – Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek o wzrastaniu osób konsekrowanych do radości.

Jan Paweł II w adhortacji Vita consecrata wskazuje na milczenia jako jedno z podstawowych źródeł życia duchowego. W sposób szczególny milczeniem, zdaniem Papieża, odznaczać powinny się osoby konsekrowane. Ich życie ma się stać dla świata znakiem, w którym to Bóg będzie mógł mówić. Przez każdego, kto zdecydował się na życie radami ewangelicznymi, Stwórca świata chce powiedzieć swoim stworzeniom, że powołane są do czegoś więcej.

Według Jana Pawła II nauka takiego milczenia odbywa się w czasie modlitwy – zwłaszcza w liturgii Kościoła. To przez regularne słuchanie Słowa Bożego w Liturgii Godzin oraz w czasie Eucharystii osoba konsekrowana uczy się tej trudnej sztuki. Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, w ciszy doświadcza Bożego działania.

Trudno wymagać od osób świeckich milczenia w odniesieniu do tej wielkiej tajemnicy, jaką jest relacja z Bogiem. Zwłaszcza kiedy ci, którzy deklarują się jako wzór i wsparcie dla świata, sami nie mogą podołać temu wyzwaniu. Tymczasem to przez szczere świadectwo poszukiwania ciszy i milczenia we własnym życiu osoby konsekrowane powinny stawać się świadkami.

Milczenie oprócz szczerej modlitwy, która rodzi się z słuchania, wiąże się z samotnością. Dla Jana Pawła II w przytaczanej adhortacji jest ona wyrazem dyspozycyjności. Bo o ile w Słowie Bożym człowiek ma pewność, że mówi do niego Pan Bóg, to w życiu codziennym musi pozwolić sobie na brak rozproszeń, aby spotkać się z Tym, który powołuje także w praktyce dnia codziennego. I oczywiście owa samotność nie powinna wiązać się z wyobcowaniem. Trzeba mieć jednak świadomość, że w takiej relacji ważna jest wyłączność dla Boga.

Wierność w milczeniu wiąże się z tym, aby towarzyszyć Chrystusowi aż pod krzyż. Od Taboru, gdzie Chrystus przemienia się wobec uczniów, a oni widzą Jego chwałę, po doświadczenie śmierci Pana. Być może dla wielu z milczeniem związana będzie droga od dnia konsekracji do momentu śmierci dla Chrystusa tego wszystkiego, co na ciszę nie pozwala. Umiejętność znoszenia przeciwności stanie się zaś głoszeniem Ewangelii w przykładzie życia. I tak, nie wypowiadając słów, będziemy głosić dzień zmartwychwstania.

Dopiero śmierć tego, co nie wiąże się z żywym słuchaniem Boga, które bez milczenia nie jest możliwe, spowoduje w osobach konsekrowanych radość z powołania, którym żyją. Owo milczenie stać się powinno początkiem drogi, która prowadzi do pełnej radość. O niej pisał papież Franciszek w liście do osób konsekrowanych ogłaszając Rok Życia Konsekrowanego.

Duch Święty przeprowadza przez życie, aby zaowocować w nas radością. Aby owoc mógł być obfity, potrzeba czasu. Zbędne słowa nie spowodują, że zacznie szybciej rosnąć, że być może z małego nasienia nagle urośnie duży owoc. Stąd to milczenie, ta cisza. Potrzeba ciężkiej pracy.

Okazać się może wtedy, dodałby papież Benedykt, że radość sprawia nie tylko stawanie się pięknym owocem współpracy człowieka z łaską Boża, ale także umiejętność dzielenia się nią z innymi.

W czasie swojej ostatniej Mszy jako wikariusz Chrystusa na ziemi w Dniu Życia Konsekrowanego 2 lutego 2013 roku Benedykt XVI powiedział: “Po pierwsze zachęcam was do podtrzymywania wiary, tak aby mogła ona oświecać wasze powołanie. Zachęcam was, abyście przypomnieli sobie, jakby w pielgrzymce wewnętrznej, o «pierwszej miłości», którą Pan Jezus Chrystus rozpalił wasze serce, nie z powodu nostalgii, ale aby podtrzymać ten płomień. Z tego względu trzeba z Nim przebywać w ciszy adoracji i rozbudzić w ten sposób wolę i radość dzielenia Jego życia, wyborów, posłuszeństwa wiary, błogosławieństwa ubogich, radykalnej miłości. Wychodząc nieustannie na nowo od tego spotkania miłości, porzucacie wszystko, aby być z Nim i tak jak On oddać się na służbę Bogu i braciom”.

Parafrazując swojego poprzednika, Benedykt XVI wskazał drogę pracy nad ziarnem, które w osobach konsekrowanych złożył Bóg. Bez milczenia nie będzie możliwa radość, o której tak dużo dla zakonnic i zakonników mówi Franciszek.