Muzyka może być sakralna, ale może być też ludzka.

Muzykę folkową kojarzymy zwykle z wystukiwaniem rytmu nogą, klaskaniem i dość swojskim klimatem. Do tych elementów grupa braci dominikanów postanowiła dołożyć… szczyptę teologii.

Prostaczkowie

Hillbilly Thomists, bo tak nazywa się dominikański zespół, wydali właśnie swój nowy album, który sami bracia określają jako owoc ich autentycznego doświadczenia ludzkiego i religijnego.

„Muzyka może być sakralna, ale może być też po prostu ludzka – i nawet wówczas pozostaje czymś świętym, chociaż może w mniej bezpośredni sposób” – powiedział brat Timothy Danaher, jeden z wokalistów zespołu, w wywiadzie dla Catholic News Agency. I dodał: „Nowa ewangelizacja potrzebuje wszystkich rodzajów muzyki, zarówno tej sakralnej, jak i tej świeckiej, aby dotrzeć do ludzi żyjących współcześnie”.

Zespół tworzy 10 braci, którzy studiują i mieszkają w klasztorze św. Dominika w Waszyngtonie. Początkowo pomysł nagrania albumu wydawał się jedynie pewnym żartem; bracia chcieli skoncentrować się na tradycyjnej muzyce celtyckiej.

„Zespół założyło kilku braci z naszej dominikańskiej prowincji” – mówi brat Jonah Teller, jeden z wokalistów i gitarzystów zespołu. Jak opowiada, zespół powstał dzięki entuzjazmowi braci, którzy spotykali się, by wspólnie grać irlandzkie hymny i pieśni.

Początkowo była to świetna okazja, by spotkać się i cieszyć wspólnym muzykowaniem. Z czasem jednak bracia przeszli od irlandzkich pieśni do utworów bardziej folkowych i wpisujących się w bluegrass – i to sprawiło, że zaczęli występować także publicznie podczas rozmaitych imprez katolickich.

Nazwę zespołu – Hillbilly Thomists – zaczerpnięto z twórczości katolickiej nowelistki Flannery O’Connor. Gdy ukazała się jej powieść „Mądrość krwi”, czytelnicy zaczęli określać ją mianem prostaczki-nihilistki. Autorka odpowiadała wówczas, że czuje się bardziej prostaczką-tomistką.

Dla ewangelizacji

Tytuł albumu jest identyczny z nazwą zespołu. Składa się on 12 utworów, w których oprócz śpiewu, słychać także m.in. gitarę, skrzypce, banjo i bodhran, irlandzki bęben. Większość utworów to covery dawno znanych piosenek, takich jak „Poor Wayfaring Stranger”, „Amazing Grace” czy „St. Anne’s Reel”. W skład albumu weszła także jedna nowa piosenka, „I am Dog”, napisana przez brata Justina Bolgera.

Członkowie zespołu zapytani o to, w jaki sposób według nich muzyka wiąże się z ewangelizacją, podkreślali, że ludzie są istotami zarówno cielesnymi, jak i duchowymi. Jak stwierdzili, dusza może przeżywać uniesienie dzięki pięknym obrazom i dźwiękom, zwłaszcza jeśli towarzyszy im słowo zaczerpnięte z Pisma świętego.

„Myślę, że muzyka może wspierać ewangelizację, o ile jest dobrze wykonywana. Jesteśmy stworzeniami cielesnymi, wiec piękne obrazy i dźwięki mogą być dla nas czymś dobrym, mogą pomóc wznieść nasze umysły do Boga” – mówi brat Peter Gaustsch, który gra w zespole na mandolinie, fortepianie i gitarze.

Dominikanie wydali już kilka albumów z muzyką chóralną, ale mają nadzieję, że ich najnowszy projekt dotrze do odbiorców w zupełnie inny sposób.

„W tradycji mamy tak wiele wspaniałych, starych piosenek, które mówią o Bożej miłości, miłosierdziu, łasce i nadziei w Nim pokładanej” – zauważa brat Justin Bolger, wokalista, a jednocześnie muzyk grający na fortepianie, akordeonie, gitarze basowej i akustycznej.

Pieśni na drogę

Wśród piosenek znalazł się także utwór „Poor Wayfaring Stranger” – tradycyjna pieśń religijna Amerykanów, wykonywana m.in. przez Johnny’ego Casha i Emmylou Harris.

Jak zauważył jeden z braci, wędrowiec to ważny obraz w katolickiej teologii. Często pojawia się w dziełach wielkich pisarzy kościelnych, m.in. św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu.

„Ubogi wędrowiec to w zasadzie każdy z nas” – mówi brat Peter Gautsch. „W historii chrześcijańskiej duchowości ciągle przewija się motyw ludzkiego życia rozumianego jako pielgrzymka do niebieskiej ojczyzny” – dodaje. Przyznaje również, że utwory tworzące album pokazują pewne zmaganie, które stanowi element codziennego niesienia osobistego krzyża i uczenia się, jak polegać na tym, czym podczas tej drogi obdarza nas łaska Chrystusa.

„Niekiedy ta droga jest trudna i stroma, jak mówi jedna z piosenek – rzeczywiście zakłada ona jakiś wymiar krzyża – ale tę drogę przeszedł już Chrystus, który poprzedził nas, aby móc przygotować dla nas miejsce” – podkreśla brat Gautsch.

Album można zamówić w internecie albo pobrać go iTunesGoogle Play oraz na Amazon.com. Jest również dostępny na Spotify oraz Tidal

Tekst pochodzi z Catholic News Agency

Tłumaczył Piotr Andrzej Górski.