Bo to doskonały przewodnik. Jak się do nich przygotować i jak w Święta nie zwariować.

Krupówki w Warszawie to jakieś szaleństwo! Każdy kto był w Zakopanem dobrze wie, jak męczące bywają Krupówki. Ogrom atrakcji, które można na nich spotkać zaczyna przytłaczać dość szybko. I jeżeli nie wie się, czego się chce, w głowie zaczyna się kręcić od ilości kolorów, polarnych misiów, zapachu oscypków i chińskiego hendmejdu polskich wyrobów ludowych.

Warszawa to równie skomplikowane miasto. Dla wielu za duże, za sztuczne, za mało ludzkie a jednak niezwykle przyciągające. Warszawiacy bywają dość dziwni, zbyt pewni siebie. Zyskują przy bliższym poznaniu.

 

Skuteczne połączenie ze sobą tych dwóch szaleństw może stać się cudem jedynie dzięki Słowu. Komentarz, którym dzieli się z nami autor o tym Słowie opowiada, do spotkania ze Słowem zaprasza. Podobnie jak do krupówkowej (pseudo)magii i warszawskiego blichtru ciągnie nas do tajemnicy ukrytej w Dobrej Nowinie. Mamy w sobie tę sprzeczność. Nie ukryjemy jej w sobie. Możemy nad nią pracować. Niech przewodnikiem stanie się Chrystus.

Wczoraj rozpoczął się Adwent – czas oczekiwania. Tymczasem w sklepach Chrystus już się narodził. Z jednej strony szukamy wyciszenia. Z drugiej, nucimy w głowie świąteczne melodie.  Podobnie jak Samarytanka, nasza przewodniczka po warszawskich Krupówkach, jesteśmy przy studni (źródło wody i życia) w samym środku dnia, gdzie słońce swoimi promieniami pali nas po twarzy i każe przymrużyć oczy.

Przejdź do sklepu

O. Paweł Krupa OP w kazaniach zimowych nie każe nam zaprzeczać tej rzeczywistości. Zawsze możemy uciec, zrezygnować, poddać się. Możemy także czegoś się w tym doświadczeniu nauczyć, z kimś się spotkać. Chrystus w tym miejscu chce spotkać się z nami.

Święta Bożego Narodzenia to wydarzenie, na które czekamy. Dla wielu z nas, kiedy nadejdzie jest jednak powodem wielu frustracji. Nieudane spotkania, niespełnione nadzieje, samotność, zazdrość, złość wbrew marzeniom i oczekiwaniom. Już teraz się na nie przygotujmy.

Nie pozwólmy się zaskoczyć. A jeżeli jakiekolwiek zaskoczenie będzie miało być naszym udziałem, to z powodu Chrystusa, którego spotkamy przy studni. Chrystusa, który czeka na nas na Krupówkach, w Warszawie. Wszędzie tam, gdzie nie spodziewalibyśmy się go spotkać.

„Krupówki warszawskie” to doskonały przewodnik na Święta: jak się do nich przygotować i jak w Święta nie zwariować. Jak dobrze się do nich przygotować. Idealnie nie będzie. W „Krupówkach” nie chodzi o ideały. W nich chodzi o szczęście. Szczęście to najlepszy prezent na Święta.