Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i zapal w nich ogień swojej miłości.

Nagrania kazań na niedzielę:

 

Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan
 Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan

Komentarze z miesięcznika „W drodze”:
Źródła ewangelizacji

 Wojciech Surówka OP

 Dz 2, 1-11 • Ps 104 • 1 Kor 12, 3b-7. 12-13 • J 20, 19-23

Dzisiejsze czytania wskazują na trzy uprzywilejowane miejsca działania Ducha Świętego w życiu Kościoła. Pierwszym z nich są sakramenty chrztu i Eucharystii, o których mowa w drugim czytaniu. Podczas sprawowania Eucharystii kapłan dwukrotnie przyzywa mocy Ducha Świętego. Najpierw nad darami chleba i wina. Duch Święty zstępuje i chleb staje się Ciałem, a wino Krwią Chrystusa. Potem kapłan zwraca się do Boga z podobną modlitwą nie nad darami, ale nad ludem: „Pokornie błagamy, aby Duch Święty zjednoczył nas wszystkich, przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa”. Łatwiej uwierzyć w to, że w chlebie ukryty jest Bóg, niż w to, że stanowię jedno z moim bratem czy siostrą.

Drugie uprzywilejowane miejsce działania Ducha Świętego to sakrament pojednania, o którym mowa we fragmencie Ewangelii św. Jana. W dniu zmartwychwstania Jezus przyszedł do uczniów, tchnął na nich i powiedział: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. Tak, wielką misją Ducha w życiu Kościoła jest przekonanie nas o grzechu i o wielkości Bożego przebaczenia.

I wreszcie trzecie miejsce, które najczęściej kojarzymy z działaniem Ducha Świętego, to ewangelizacja: „Wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami”. Niewątpliwie działalność misyjna Kościoła nie byłaby możliwa bez specjalnych darów udzielanych przez Ducha Świętego.

Często zaczynamy myśleć o mocy Ducha Świętego dopiero wtedy, gdy doświadczymy jakichś szczególnych łask; kierujemy nasze kroki do spowiedzi, a później przystępujemy do komunii. Porządek ewangelizacji zapewne odpowiada tej logice. Natomiast porządek życia w Kościele poddany jest logice odwrotnej. Najważniejsza jest Eucharystia, później spowiedź i dopiero z doświadczenia tych dwóch sakramentów wypływa ewangelizacja.

 

Ukazały się im jakby języki ognia, które się rozdzielały, i na każdym z nich spoczął jeden
Ukazały się im jakby języki ognia, które się rozdzielały, i na każdym z nich spoczął jeden

Zesłania Ducha

Mariusz Tabaczek OP

Dz 2, 1-11 • Ps 104 • 1 Kor 12, 3b-7. 12-13 • J 20, 19-23

Gdyby policzyć wszystkie zesłania Ducha Świętego opisane w Ewangeliach i Dziejach Apostolskich, zebrałoby się ich przynajmniej kilka. I nie są to analogiczne opisy tego samego wydarzenia. Każde z nich jest inne, jedyne i niepowtarzalne.

Ewangelia Jana zaprasza nas ponownie do Wieczernika w dniu zmartwychwstania. Jesteśmy świadkami spotkania, podczas którego Jezus „tchnie” na Apostołów, mówiąc do nich: „Weźmijcie Ducha Świętego”. A ponieważ dar Ducha jest zawsze posłaniem, Jezus dodaje: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. W ten sposób Apostołowie stają się pierwszymi pasterzami rodzącego się Kościoła, który właśnie w ich posłudze otrzymuje dar przywracania jedności z samym Bogiem.

Jeszcze przed Pięćdziesiątnicą w Jerozolimie wokół Apostołów i Maryi gromadzą się bracia i siostry. W obecności ponad 120 chrześcijan dokonuje się wybór Macieja w miejsce Judasza (Dz 1, 12-26). Dalszy ciąg narracji Łukasza i słowa mówiące o tym, że wszyscy oni znajdowali się na tym samym miejscu w dniu Pięćdziesiątnicy, pozwalają nam widzieć w kolejnym zesłaniu Ducha wydarzenie, które stało się udziałem wielu. Tym razem zostają posłani, by głosić prawdę o Jezusie we wszystkich językach świata.

Kolejne zesłanie Ducha było umocnieniem w czasie pierwszych prześladowań. Po odważnym wystąpieniu Piotra i Jana przed Sanhedrynem uwolnieni z aresztu Apostołowie wrócili do swoich. Dzielili się własnymi przeżyciami i razem z całą wspólnotą wierzących modlili się o siły w tych trudnych chwilach. Łukasz zaświadcza, że w czasie modlitwy ziemia zadrżała, a wszyscy zostali napełnieni Duchem mocy i odwagi w głoszeniu słowa Bożego (Dz 4, 23-31). Gdy Piotr w domu setnika Korneliusza zrozumiał i z radością ogłosił, że do Kościoła zaproszeni są także poganie, na słuchających go zstąpił Duch, tym razem posyłając ich z Dobrą Nowiną do tych, którzy nie byli pochodzenia żydowskiego (Dz 10, 34-48).

Gdyby spojrzeć na historię Kościoła, także tego, którego częścią jesteśmy my sami, nie sposób policzyć wszystkich zesłań Ducha. Jednego możemy być pewni, On jest pośród nas i tak, jak różni jesteśmy my sami i zadania, przed którymi stajemy, tak różne są dary Jego łaski.

 

Weźmijcie Ducha Świętego!
Weźmijcie Ducha Świętego!

Pragnienie Pana Jezusa

Tomasz Rojek OP

Dz 2, 1-11 • Ps 104 • 1 Kor 12, 3b-7. 12-13 • J 20, 19-23

Duch Święty przychodzi do tych, którzy Go pragną. Jest nam obiecany: jeśli tylko będziemy o Niego prosić, na pewno Go otrzymamy. Po co mamy prosić? Odpowiada nam Pan Jezus: „jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch prawdy, doprowadzi was do całej prawdy” (J 16, 12-13). Tego właśnie Jezus pragnął i do tego zmierzał: przyszedł, aby dać świadectwo prawdzie.

Według św. Jana jedno z ostatnich słów Pana Jezusa na krzyżu brzmiało: „pragnę”, i nie chodziło tutaj o żaden napój. Powiedział przecież uczniom podczas ostatniej wieczerzy, że „odtąd nie będzie już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże” (Mt 22, 18).

Motyw pragnienia pojawia się w Ewangelii Janowej już na samym początku. Po tym, jak Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, przy studni spotkał On Samarytankę, do której powiedział: „daj mi się napić”. Syn Boży wyjaśnia uczniom, że nie chodziło Mu o pragnienie fizyczne, ale o to, że „Jego pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Go posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4, 34). Pan Jezus nie tylko sam pragnie, ale chce też ugasić pragnienie wszystkich tych, którzy do Niego przychodzą, i woła donośnym głosem: „jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony” (J 7, 38-39).

Zapytajmy więc jeszcze raz, dlaczego Chrystusowi tak bardzo zależało na tym, by uczniowie otrzymali Ducha Świętego? Dzięki temu zrozumieli, dlaczego mogą nazywać Boga swoim Tatą. Dzięki Duchowi staliśmy się jednym Ciałem. Tylko dzięki Duchowi Joanna d’Arc mogła się zachwycić, mówiąc: „Cieszmy się więc i składajmy dziękczynienie nie tylko za to, że [Ojciec] uczynił nas chrześcijanami, lecz samym Chrystusem. Czy rozumiecie, bracia, jakiej łaski udzielił nam Bóg, dając nam Chrystusa jako Głowę? Skoro bowiem On jest Głową, jesteśmy członkami; jesteśmy całym człowiekiem, On i my… Pełnia Chrystusa: Głowa i członki. Jaka to Głowa i jakie to członki? Chrystus i Kościół”. Teraz my, będąc Chrystusem, możemy innym wskazywać oblicze naszego dobrego Ojca.

Prośmy więc o Ducha, aby miłość w nas była doskonała i by inni, patrząc na nas, nie mogli wyjść z podziwu, skąd w nas tyle szczęścia, a w końcu, żeby też i oni przyszli do Chrystusa. Weźmy sobie do serca słowa Pana Jezusa: „pokój wam” oraz „weźmijcie Ducha Świętego”!