„Nieufność wobec islamu nie powstrzyma terroru” – mówi metropolita Wiednia.

Dekret Donalda Trumpa – zakazujący wjazdu do USA obywatelom siedmiu krajów muzułmańskich mających problemy z terroryzmem: Iraku, Iranu, Jemenu, Libii, Somalii, Sudanu i Syrii – wywołał oburzenie na całym świecie. Decyzję amerykańskiego prezydenta krytykuje też austriacki dominikanin kardynał Christoph Schönborn.

„Terroru nie da się powstrzymać samą tylko ogólną nieufnością wobec ludzi jednej religii” – napisał arcybiskup Wiednia w swoim cotygodniowym komentarzu na łamach ukazującej się w stolicy Austrii gazety „Heute”.

Muzułmanie uratowali chrześcijankę

Hierarcha przypomniał niedawną sytuację z Iraku – jako przykład wykraczającej poza religię solidarnej pomocy dla jego umęczonej ludności. Gdy w sierpniu 2014 roku terroryści tzw. Państwa Islamskiego zajęli Mosul na północy Iraku, ponad 100 tysięcy mieszkańców tej metropolii i okolic musiało uciekać, ratując życie, nie wszystkim jednak to się udało.

Po wyzwoleniu miasta okazało się, że jedną z osób, które nie zdążyły uciec, była chrześcijanka Georgette Hanna. „Jej muzułmańscy sąsiedzi z narażeniem życia ukrywali ją przez 2,5 roku” –

napisał arcybiskup Wiednia, podkreślając, że ta rodzina muzułmańska zasługuje na „wielkie uznanie”.

„Tym, czego teraz najbardziej potrzebujemy, jest podjęcie kroków na rzecz odbudowy wzajemnego zaufania. Dobrym tego przykładem jest uratowanie Georgette” – dodał Schönborn.

Bądźmy solidarni z uchodźcami

To nie pierwszy głos metropolity Wiednia w tej sprawie.  Kardynał apelował wielokrotnie do krajów Europy – także Polski – o przyjmowanie uchodźców z ogarniętej wojną Syrii. „To straszne, że argumentem przeciwko uchodźcom ma być nasze chrześcijaństwo, to, że nie chcemy być islamizowani” – ubolewał rok temu w wywiadzie dla słowackiego czasopisma „Týždeń”.

Z żalem mówił wtedy też o niechęci wśród polskiego społeczeństwa i sprzeciwie rządzących do udzielenia schronienia wygnanym z własnych domów Syryjczykom.

„Przepraszam, ale muszę to twardo powiedzieć: mimo wielkiego uznania dla Polski, mimo wdzięczności za upadek sowieckiego reżimu, do którego przyczynił się Jan Paweł II. Wspominam z czcią ofiary węgierskiego powstania 1956 roku, Praskiej Wiosny, roku 1981 w Polsce. Podziwiam heroizm walki o wolność i ludzką godność. Ale to wszystko zostało zapomniane. Co się stało? Co się z wami stało?” – pytał z wyrzutem kardynał Schönborn.

Korzystaliśmy z materiałów KAI