Nie zawsze musimy być skuteczni. Wystarczy, aby być przezroczystym.
Niech nie ustanie pragnienie tej, która oczekuje Oblubieńca. Z tą tęsknotą idziemy na Gody. W Kanie Galilejskiej trwa wesele a Oblubieniec i Oblubienica mówią – Przyjdź.
Czy jest coś bardziej bliskiego niż dialog dwóch kochających się osób tak ściśle ze sobą zjednoczonych jak serce Matki i Syna?.
Na weselu w Kanie kolejny raz, Maryjo, Twa miłość została pozbawiona iluzji, bo choć wydawało się, że usłyszymy słowa pełne słodyczy, to dość cierpkie były słowa Twego Syna.
W tej tajemnicy uczysz mnie, Maryjo, że panowanie nad sercem Boga zdobywa się poddaniem. Gdy zaczynasz dialog i prosisz o cud, objawiasz prawdę, że nie zawsze musimy być skuteczni, ale wystarczy, aby być przezroczystym.
Jasne i proste słowa „Nie mają już wina” natrafiają na Boskiego Ducha. Tak, bo w tym „ Czy to Moja lub Twoja sprawa Niewiasto” ujawnia się moc Boga.
Możemy tu zobaczyć skarcenie i wyraźny brak szacunku, a jednak tu właśnie Syn Jezus Chrystus pokazuje, jak bardzo jest posłuszny Ojcu. Choć prośba zostaje określona po ludzku, to Tajemnica rozgrywa się między tym, co nazywamy Trójcą Świętą.
Tylko w Duchu Świętym przez Syna Bóg ukazuje, że moje czekanie i milczenie przydają się jak te puste stągwie. Jezus zna swą godzinę i wie, że jest współistotny Ojcu, ale w tej przemianie oczekuje pełni. Tej pełni, która jest jak siódma stągiew, którą Bóg napełni w swoim czasie przez Ducha Świętego.
s. Michaela