Odmawianie różańca z intencją załatwienia protekcji u Matki Jezusa ma coś z egocentryzmu.

Czytam teksty, które mówią, ile człowiek może zyskać, kiedy odmawia różaniec. Jest to bowiem modlitwa prosta i kontemplacyjna, skuteczna i poręczna – można ją odmawiać w każdym miejscu i czasie.

Takie ukazanie różańca ma przekonać, że jest to modlitwa stworzona dla każdego – prostaczka i inteligenta, niedowiarka i człowieka duchowego. Na przekór temu, myślę o różańcu jako o modlitwie wymagającej, do której wciąż nie dorastam, którą mogę zaledwie rozpocząć i pozwolić, by mnie bardzo powoli zagarniała…

Odmawianie różańca z intencją załatwienia protekcji u Matki Jezusa lub zyskania łask potrzebnych do zmagania się z trudną rzeczywistością ma coś z egocentryzmu. W takiej sytuacji to modlący się jest najważniejszy, a różaniec ma mu się w taki czy inny sposób przysłużyć.

Tymczasem warto dokonać przewrotu. Odmawianie różańca, czyli rozważanie tajemnic różańcowych, jest drogą zgłębiania tajemnic naszej wiary, które nieskończenie przerastają modlącego się – misteriów, do których człowiek może się zbliżać, ale których nigdy nie ogarnia ani rozumem, ani nawet sercem.

To nie modlący ma sobie przyswoić te tajemnice, ale to raczej one mają zagarnąć jego. Nawrócenie różańcowe to zgoda na dynamikę ziarna, które nie wyda owocu, jeśli najpierw nie obumrze. Droga ta prowadzi do punktu, w którym, zamiast wyglądać profitów z odmawiania różańca, modlący się wyraża zgodę na pomniejszenie siebie, zubożenie mniemania o sobie samym, oczyszczenie swoich nadziei, intencji, zamiarów, planów… Czasem będzie to nawet zgoda na ofiarę Izaaka, której zażądał Jahwe od Abrahama.

Odmawianie różańca zaprasza do przemiany, którą prowokuje słowo Boże, do naśladowania Jezusa i tworzenia z Nim więzi. Jest to droga, na której człowiek nie może pozostać tym, kim był wcześniej. Wbrew pozorom nie jest łatwo odmawiać różaniec i rozważać tajemnice różańcowe.

Nie jest łatwo przejść od pytania: „Jak różaniec może pomóc mi w ciężkim życiu, przysłużyć się mojej pobożności czy duchowości?” do wypowiedzenia z przekonaniem słów Maryi: „Oto ja sługa/służebnica Twoja, niech mi się stanie według Słowa Twojego”.