Ojciec Maciej Biskup o naszym chrześcijaństwie.

„Tygodnik Powszechny” opublikował wywiad z ojcem Maciejem Biskupem. Przeor dominikanów w Szczecinie mówi, jakie jest nasze chrześcijaństwo w roku 1050-lecia Chrztu Polski i w przededniu przyjazdu papieża Franciszka.

O naszym lęku

Musimy jednak zrozumieć, że Jezus przychodzi z dobrą nowiną i nie podkręca lęku. Tak jak robi to część polityków. Zwłaszcza ci z nich, którzy powołują się na wartości chrześcijańskie. Lęk trzeba także ewangelizować, pokładając ufność w Bogu. Ewangelia jest o tym. Żeby się nie bać. Pamięta pan, jakie było główne przesłanie Jana Pawła II? Przecież to on nam mówił: „Nie lękajcie się!”.

Przeczytaj cały wywiad w “Tygodniku Powszechnym”

„Nie lękajcie się!”. My, Polacy, przekonani, że papież Polak zawsze miał rację, dziś o tej lekcji zapomnieliśmy. Jeśli przez kilkadziesiąt lat Jan Paweł II mówił nam: „nie bójcie się”, a my dziś niemal wszystko budujemy na lęku, to uwagi o tym, że nie słuchamy papieży, są jak najbardziej uprawnione.

O niesłuchaniu papieża Franciszka

Mit „Polacy zawsze z papieżem” wali się na naszych oczach. Owszem, Polacy byli z papieżem, gdy on miał tale wyraźnie polski charakter. W historii bywało z tym oczywiście różnie. Ale patrząc od strony teologicznego rozumienia papiestwa, musimy uwierzyć, że działa jeszcze Duch Święty, i że być może to on chce mieć na Stolicy Piotrowej takiego, a nie innego papieża w tym konkretnym momencie historii. Nie chodzi o to, że nie można krytykować Franciszka. Papieże byli poddawani krytyce zawsze. Nawet Św. Katarzyna ze Sieny krytykowała papieża. Jednak czym innym jest krytyka, a czym innym doszukiwanie się elementów podważających wybór Franciszka.

Przede wszystkim nie chcemy usłyszeć tego, co wydaje się niezgodne z naszą wizją bezpieczeństwa. Tylko że musimy zrozumieć, iż wiara, którą wyznajemy, wcale nie jest opowieścią o bezpieczeństwie, komforcie i wygodzie. Pismo Święte jest o tym, że sami jesteśmy w drodze. Tu na ziemi niczego nie mamy na własność.

O strachu przed uchodźcami

A dyskomfort wobec uchodźców? Strach przed nimi? Niewielu z nas pamięta, że Rzym – uznawany przez nas za stolicę naszej chrześcijańskiej cywilizacji – jest zbudowany przez uchodźców i imigrantów. Więcej nawet. Czy ktokolwiek z tych, którzy mówią, że „trzeba bronić cywilizacji”, ma świadomość, iż w pierwszych wiekach chrześcijaństwa papieżami byli Syryjczycy? Papieże Anicet, Jan V, Sergiusz I, Syzyniusz, Konstantyn, Grzegorz III. Bojąc się imigrantów, w rzeczywistości boimy się siebie.

O kazaniach biskupów

Ludzie za rzadko mają w nich szansę usłyszeć komentarz do Ewangelii, do czego zachęca papież Franciszek. Za mało odniesień teologicznych, które budzą wiarę, a za dużo koncentrowania się na sprawach społecznych.

O zastępowaniu Ewangelii polityką

Można mieć obawę, że niektórzy księża trochę nie wierzą w to, że w Słowie, które jest nam dane, znajduje się recepta. Na moją kruchość, na kondycję dnia dzisiejszego, ukojenia i odpowiedzi mogę szukać przede wszystkim w Ewangelii. Słowo w sposób prosty, ale z mocą, daje odpowiedź. Tymczasem jeśli mówimy o aborcji, eutanazji itd., brzmi to trochę jak stara taśma. Nie mówię, że to nie są ważne tematy. Pytanie tylko, czy rzeczywiście pociągają do wiary.

O naszej religijności

Góry nie bierze niestety doświadczenie osobistego spotkania z Jezusem, które otwiera mnie na spotkanie z drugim człowiekiem. Mamy raczej do czynienia z religijnością pełną patosu, broniącą się, ustawiającą w kontrze.

O moralizatorstwie

To jest działanie w poprzek Ewangelii. Idealnym przykładem jest tu historia Zacheusza. Jezus spotyka go w tłumie, doskonale wie, kim jest ten człowiek, który wspiął się na sykomorę, żeby Go zobaczyć. Jezus nie zaczyna jednak rozmowy z Zacheuszem od zdania: „Doskonale wiem, jakie jest twoje życie. Jak je zmienisz, zaczniesz dobrze postępować, to wtedy do ciebie przyjdę”. Jest wręcz odwrotnie. Jezus mówi: „Dziś chcę być u ciebie w domu”.

To zdanie jest genialne, bo znaczy tyle: ja chcę być w twoim doświadczeniu, chcę zobaczyć twoje życie, nie oceniam go, wpierw chcę być w nim obecny. Dopiero taka postawa sprawia, że Zacheusz diametralnie odmienia swoje życie i postanawia, że wszystkie szkody, które wyrządził dotychczas, odpokutuje z nawiązką.

O miłosierdziu

To nasza pobożność. Lubimy słuchać o miłosierdziu. Lubimy odmawiać koronkę do Bożego Miłosierdzia, ale jeśli w jednej ręce trzymamy różaniec, a w drugiej zaciśniętą na drugiego człowieka pięść, to „iskra miłosierdzia”, która ma wyjść z Polski, jest gaszona. Pozostaje mieć nadzieję, że wizyta Franciszka znów wznieci ogień Ducha i uwolni nas z lęków.

Cytowane fragmenty pochodzą z wywiadu z o. Maciejem Biskupem „Sny o potędze”, który ukazał się w „Tygodniku Powszechnym” XX/2016.