Nie uczuciowo, na chwilę, dla żartu. Ale ze świadomością, że wybieram wartość najwyższą.
Na Lednicę, a ściślej na Ogólnopolskie Spotkania nad Lednicą można patrzeć różnie. Każdy postrzega tak, jak pozwalają mu na to jego zmysły i aparat poznawczy, czyli wrażliwość i osobiste doświadczenie, a przede wszystkim wiara. Jedni widzą w nich koncert i widowisko, inni przestrzeń osobistego kontaktu z Jezusem i przestrzeń wspólnoty trwającej na kolanach przed objawiającą się Miłością.
Dokładam wszelkich starań, aby istotą spotkań nad Lednicą był zawsze wybór Chrystusa – w nawiązaniu do wyboru Mieszka, w nawiązaniu do wyborów czynionych przez naszych rodaków w ciągu wieków. W wyborze Chrystusa tkwi istota lednickich spotkań, ich tożsamość, siła i promieniowanie. Wybór Chrystusa to jest to, o co nam chodzi. We współczesnym świecie, pełnym dóbr i konsumpcjonizmu na różnych poziomach, skazującym nas na trudności wyboru produktów w ogromnych magazynach i domach towarowych, wybór Chrystusa jako wartości podstawowej i fundamentalnej jawi się jako akt naczelny i podstawowy, który daje orientację i tożsamość, jest siłą i światłem.
Przejdź do sklepu Wydawnictwa W Drodze
Wiara ludu Bożego zarówno dawniej, jak i dzisiaj jest najczulszym barometrem głębi uczestnictwa. Elementy lednickiego spotkania, które kiedyś zaproponowałem i które wydawały się już niepotrzebne lub nieco zużyte, okazują się niezwykle trwałe i nośne. Spowiedź? Przecież można wyspowiadać się u siebie na miejscu, w parafii… Nie, oni spowiadają się nad Lednicą. Lednica stała się wielkim młodzieżowym konfesjonałem. I dobrze, bardzo dobrze, że Lednica jedna młodych z Chrystusem.
Eucharystia to główny punkt programu, eucharystia ze znakiem pokoju oraz adoracja Najświętszego Sakramentu – zawsze za krótka. To wstrząsające, jak kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi w ciszy i na kolanach otwiera swoje serca przed Miłością. Osobisty kontakt, osobista rozmowa z objawiającą się Miłością.
Wybór Chrystusa jest i pozostaje naszą największą wartością. Jest wartością personalistyczną. Jest sensem nasze go życia. On o nas stanowi, on nas określa. Wypowiadamy go wspólnie w chwilach uroczystych i często prywatnie, bardzo intymnie. Na pewno jest osiągnięciem. Jest wysokością, na jaką dzięki łasce może się wznieść człowiek. Cały człowiek. Są to bowiem najwyższe rejestry naszego człowieczeństwa.
Wolny wybór, jako czyn ludzki, jest aktem najdonioślejszym. Tym bardziej, że chodzi o wybór podstawowej wartości i życiowej opcji fundamentalnej. Czynimy to z wiarą, że będzie to miało ogromne konsekwencje w życiu uczestników spotkania. Tym wyborem pragniemy żyć, ten wybór chcemy powtarzać, ten wybór musimy pielęgnować.
Wybierać Chrystusa nie tylko tak powierzchownie, uczuciowo, krótkotrwale, na chwilę, dla żartu, dla wygody. Wybierać Go ze świadomością, że wybiera się wartość najwyższą. Wybierać Chrystusa to stale żyć ze świadomością, że jestem kochany, bo On pierwszy mnie umiłował. Jeśli mam świadomość, że jestem miłowany miłością bezwzględną, że On pierwszy mnie umiłował, to jestem mocny, jestem mocniejszy niż warunki, w których przyszło mi żyć.
Jednoznacznie powiedział nam o tym Jan Paweł II 10 czerwca 2000: „Uwierzcie Chrystusowi! Uwierzcie, że On pierwszy Was wybrał, abyście ze swej strony mogli w sposób wolny dokonać wyboru. Nie lękajcie się zawsze wybierać Chrystusa. Niech ten wybór kształtuje Waszą teraźniejszość i Waszą przyszłość. Niech nadaje kształt Waszemu życiu, abyście przynosząc obfite owoce wiary, nadziei i miłości, stawali się coraz bardziej autentycznymi świadkami odkupienia dla przyszłych pokoleń”.
Dlatego właśnie mamy wybierać Chrystusa. Wierzę głęboko w sens i wartość tego wyboru. Wierzę głęboko, że czyni on cuda, przeobraża oblicze świata i zmienia człowieka. Wierzę, że ten wybór rodzi Chrystusowi nowych synów i córki, którzy chcą do Niego przynależeć. Do Chrystusa należy się na mocy chrztu, który jest darem, ale też przez świadomy wybór, który jest wyzwaniem i zadaniem. Na mocy chrztu zostaliśmy włączeni w sferę sacrum, sferę świętości Boga, na mocy osobistego wyboru wchodzimy w sferę sanctitas, czyli wysiłku świadomej przynależności do Chrystusa. Nią pragniemy żyć i dalej ją rozwijać.
Wreszcie przejście przez Bramę Rybę. Już raz przeszliśmy – przeprowadził nas sam Jan Paweł II. Jednak pozostało w nas pragnienie, jakaś intuicja, by nadal przechodzić. Bo stale trzeba przechodzić przez Chrystusa i z Nim wiązać swoje życie, wszystkie jego chwile.
Jeśli chcecie być z nami nad Lednicą, jeżeli chcecie tam powracać każdego dnia, odmawiajcie razem z nami ten krótki akt wyboru Chrystusa. To zjednoczenie serc w szlachetnym zrywie ku Absolutnej Miłości będzie naszą wspólną siłą, będzie Królestwem Chrystusa na naszej polskiej ziemi. Dołącz do nas, odmawiając ten akt wyboru Chrystusa w codziennym pacierzu:
Panie Jezu Chryste!
Ciebie wybieram jako mojego Pana
i za Apostołem Piotrem powtarzam:
Ty jesteś Chrystus,
Boga Syn, Zbawiciel!
Tobie oddaję moją przeszłość,
dzień dzisiejszy i przyszłość
oraz całą moją wieczność.
Ty jesteś moją Drogą!
Ty jesteś moją Prawdą!
Ty jesteś moim Życiem!
Teraz i na wieki. Amen.
Fragment książki „Alfabet Góry”, która ukazała się w wydawnictwie „W drodze”.
Tytuł i lead od redakcji Dominikanie.pl.
fot. Dominik Fąferek