Dla wszystkich, którzy z różnych przyczyn są poza wspólnotą.
List Franciszka w kontekście Jubileuszu Miłosierdzia po raz kolejny potwierdza, że papież chce przede wszystkim otworzyć drzwi Kościoła tym, którzy są z niego wykluczeni. Nie zmienia on w niczym nauczania w sprawie grzechu aborcji, lecz ułatwia dotarcie do spowiedników, którzy od grudnia otrzymają specjalne kompetencje.
Rewolucji nie będzie, mimo że wielu ją już dziś ogłaszało. Aborcja jest grzechem ciężkim i pociąga za sobą karę ekskomuniki. Franciszek w żaden sposób nie umniejsza jej wagi i nie banalizuje problemu. Papież nazywa ją dramatem i wielkim złem. Aborcja pociąga za sobą wieloletnie cierpienie wielu kobiet. Franciszek to cierpienie dostrzega i wyciąga pomocną dłoń do tych kobiet, które z żalem i skruchą chcą pojednać się z Bogiem, wspólnotą i często samymi sobą.
To sztuka przebaczyć, nie umniejszając tym samym moralnej wagi popełnionego grzechu, nie przestając nazywać zła złem. Franciszek potępia wyraźnie ten straszy grzech, jednocześnie – jak dobry lekarz – podaje lekarstwo: oferuje przebaczenie.
Obecnie praktyka duszpasterska wygląda tak, że przebaczenia grzechu aborcji może udzielić lokalny biskup lub wskazany przez niego kapłan. Takie uprawnienia otrzymały od Stolicy Apostolskiej zakony żebracze, np: franciszkanie i dominikanie. Biskupi na terenie swojej diecezji delegują do tych zadań grupę doświadczonych spowiedników lub wszystkich, którzy mają za sobą odpowiedni staż kapłański (w archidiecezji warszawskiej to kapłani mający za sobą trzy lata kapłaństwa). W Polsce od wielu już lat są delegowani do tego m.in: księża dziekani, proboszczowie, spowiednicy w katedrach, szpitalach czy spowiednicy podczas parafialnych misji i rekolekcji. Dostępność takich kapłanów jest więc u nas powszechna i nie powinna poza trwaniem Jubileuszu przysparzać kłopotów.
W związku z Jubileuszem Miłosierdzia papież postanowił udzielić wszystkim kapłanom tego uprawnienia do udzielania rozgrzeszenia osobom, „które ze skruszonym sercem proszą o przebaczenie”. Rozgrzeszenie wiązać się będzie także z unieważnieniem kary ekskomuniki.
Zbliżający się Jubileusz Miłosierdzia jest opowieścią Kościoła o jego skarbie jakim jest przebaczenie. W swoim liście i bulli „Misericordiae Vultus”, ustanawiającej Jubileusz, papież Franciszek podkreśla, że nadchodzi dla Kościoła rok pełen łaski, ma on sprawić, aby świadectwo wierzących stało się jeszcze mocniejsze i skuteczniejsze. To jeden – obok Eucharystii – z największych darów Kościoła. Przebaczenie nie jest jedynie naszym dziełem lecz misją, jaką Jezus zostawił Kościołowi. Papież jest tego świadom i chce, by jak najwięcej osób mogło z tego daru skorzystać.
Sprawa rozgrzeszania z aborcji nie stoi w centrum Jubileuszu. Papieskie dokumenty opisują ten czas jako okazję nawrócenia dla wszystkich wierzących, powrotu do sakramentu spowiedzi, tak, by każdy wierzący mógł doświadczyć Bożego Miłosierdzia, działającego w historii swojego życia – bez względu na to, jak ta historia jest bolesna i skomplikowana. Stolica Apostolska przygotowała na ten czas odpusty, które można ofiarować za żyjących i zmarłych. Na całym świecie mają pojawić się misjonarze miłosierdzia, mają oni być przygotowani do rekolekcji i misji ludowych. We wszystkich diecezjach, na wzór Drzwi Świętych, mają pojawić się symboliczne bramy miłosierdzia, a w więzieniach, o czym pisze Franciszek, takimi bramami mogą być drzwi w więziennych celach.
O tym, jak bardzo papież chce pokonywać bariery mogące utrudniać sakrament pojednania, niech świadczy fakt, że katolicy ważną spowiedź będą mogli odbyć u członków Bractwa św. Piusa X, tzw. „lefebrystów”, którzy pozostają poza jednością z Kościołem katolickim.
Drzwi, które chce szeroko otworzyć papież Franciszek, mają być zaproszeniem dla wszystkich tych, którzy z różnych przyczyn są poza wspólnotą Kościoła. Gesty Ojca Świętego to wprost naśladowanie Jezusa Dobrego Pasterza, który pójdzie szukać choćby jednej owcy, która zaginęła i jest poza stadem. Znaki, symbole i gesty najbliższego roku, to jedno pełne tęsknoty wołanie Franciszka i całej wspólnoty Kościoła: Wróćcie, czekamy na was!
Tekst publikujemy za zgodą Katolickiej Agencji Informacyjnej