Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, Bogu, który jest i który był, i który przychodzi

Wideo na niedzielę:

 Biskup Grzegorz Ryś i Boska.tv przedstawiają «Boskie Słowa»

Bóg w Tajemnicy Trójcy Świętej jest Miłością, jest wspólnotą Osób i jest zdolnością współ-miłowania: Ojciec i Syn i Duch Święty potrafią wspólnie miłować. Pan Bóg szuka takich, którzy by chcieli współ-kochać. Możemy dziś zapytać siebie nie tylko o to, czy kocham, ale kogo potrafię kochać wspólnie z Bogiem? Czy potrafię kochać kogoś odnajdując się w tej miłości, którą kocha go Bóg? Czy potrafię razem z Bogiem kochać kogoś, kto potrzebowałby mojego miłosierdzia i przebaczenia?

Nagrania kazań na niedzielę:

 

Pan jest Bogiem, a na niebie wysoko i na ziemi nisko nie ma innego
Pan jest Bogiem,
a na niebie wysoko i na ziemi nisko nie ma innego

fot. flickr.com / fr Lawrence OP

Komentarze z miesięcznika „W drodze”:
Historia pewnego „Ja jestem”

Dominik Jurczak OP

Pwt 4, 32-40 • Ps 33 • Rz 8, 14-17 • Mt 28, 16-20

Dzisiejsza liturgia słowa rozpięta jest między dwoma stwierdzeniami, które dzieli kilka wieków: „Pan jest Bogiem, a na niebie wysoko i na ziemi nisko nie ma innego” oraz „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. I pojawia się problem. Nie tylko dlatego, że z „tylko jednego” nagle zrobiło się trzech, co w czasach kreatywnej księgowości jeszcze sobie jesteśmy w stanie jakoś wytłumaczyć. Sprawa jest dużo poważniejsza, bo „według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym” (J 19, 7; por. Kpł 24, 14–16).

Chrześcijanie wierzą, że tenże Jezus nie tylko „powinien umrzeć”; wiedzą, że faktycznie umarł, wypełniając Pisma, co więcej, zmartwychwstał i ON nadal JEST.

Kiedy w drugim tysiącleciu chrześcijaństwa Kościół wprowadzał do liturgii dzisiejszą uroczystość, nie tyle chciał nas przekonać, że tajemnicę Trójcy Świętej da się w prosty i oczywisty sposób wytłumaczyć za pomocą Pisma, obrazów czy systemów filozoficznych, ile, przeciwnie, chciał, byśmy uznali, że stoimy przed nieskończoną Tajemnicą, o której skończonemu człowiekowi trzeba mówić „z ostrożnością i skromnością” (Tomasz z Akwinu).

Między pierwszym a drugim stwierdzeniem pojawia się jednak historia, historia pewnego „Ja Jestem”, który cierpliwie i konsekwentnie odsłaniał się człowiekowi, którego nieśmiało widać w tle paradoksalnych, przypadkowych czy nieplanowanych wcześniej zdarzeń, „który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał” (Rz 8, 32). Historia ta wciąż trwa, czeka, byś odkrył, że liczysz się w Jego perspektywie.

„A oto JA JESTEM z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.

 

Przez słowo Pana powstały niebiosa, wszystkie gwiazdy przez tchnienie ust Jego
Przez słowo Pana powstały niebiosa,
wszystkie gwiazdy przez tchnienie ust Jego

Przytulić się do Boga

Paweł Trzopek OP

Pwt 4, 32-40 • Ps 33 • Rz 8, 14-17 • Mt 28, 16-20

Pamiętam swoje zdziwienie, gdy po raz pierwszy na jerozolimskiej ulicy usłyszałem żydowskiego chłopca, który wołał do swojego taty: abba! Słowo znane doskonale z Pisma Świętego nagle zyskało zupełnie nowy wymiar. Relacja opisana w Liście św. Pawła do Rzymian stała się dla mnie o wiele bardziej konkretna. Nasz Bóg jest Tatą, Tatusiem. Można się do Niego naprawdę przytulić i znaleźć bezpieczeństwo w Jego ramionach.

Nasz Bóg nie jest Bogiem dalekim. Od początku swojego Objawienia przekonuje o tym lud Izraela. Nie chce, by Go czczono ze strachem i przerażeniem. Nie chce, by postrzegano Go jako okrutne bóstwo pragnące krwi ofiar. Bóg Izraela to Bóg bliski. Bóg, który walczy o swój lud. Bóg, który idzie na przedzie i toruje drogę na pustyni. Tam właśnie zrodził się Izrael jako lud – już nie gromada nomadów, ale naród, który Bóg dla siebie uformował.

Kolejne wieki to czas, kiedy Bóg coraz bardziej się zbliżał do człowieka. Ozeasz i Jeremiasz piszą o Nim i Jego ludzie jak o parze małżonków. Mimo niewierności oblubienicy Małżonek pozostaje wierny. U Izajasza Bóg powie o swej wielkiej czułości do Jerozolimy: „W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem (…) Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju” (Iz 54, 8. 10).

Stary Testament był przygotowaniem do objawienia tego, że nasz Bóg nie jest Bogiem samotnym. Nasz Bóg – Ojciec i Syn, i Duch Święty – to Bóg pełen dynamicznych relacji między Osobami. Nie jest „Wielkim Egoistą” siedzącym na obłokach. Osoby nieustannie wpatrzone z miłością w siebie nawzajem – jak na ikonie „Gościnność Abrahama” Andrieja Rublowa – dzielą się sobą. Ludzki język jest nieadekwatny, by opisać tę pełnię relacji, miłości, życia dzielonego przez Osoby.

„Czy słyszał jakiś naród głos Boży z ognia, jak ty słyszałeś, i pozostał żywym?” – pytał Mojżesz. Dziś trzeba zapytać: „Czy słyszał jakiś naród, żeby Bóg wziął człowieka za umiłowane dziecko i dopuścił go do swego życia?”. Od momentu Wcielenia Ojciec Jezusa Chrystusa stał się naszym Ojcem, moim Ojcem. Duch Święty, który przychodzi jako Paschalny Dar i Obietnica, Parakletos, jest pieczęcią tej relacji. Dzięki temu nasz Bóg jest naprawdę naszym Abba, Ojcem, Tatą, Tatusiem.

 

Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi
Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi

Modlitwa uwielbienia

Witold Słabig OP

Pwt 4, 32-40 • Ps 33 • Rz 8, 14-17 • Mt 28, 16-20

Przygotowanie słowa na niedzielę Najświętszej Trójcy zawsze trochę mnie przeraża. Niepojęta, Najświętsza Trójca, prostota i złożoność zarazem… Na myśl przychodzi mi opowieść o św. Augustynie próbującym wytłumaczyć Jej tajemnicę. Przypominam sobie zaraz białą płaskorzeźbę w jednym z piękniejszych barokowych kościołów, które widziałem, a na niej augustynowe dziecko chcące nieudolnie przelać wodę z oceanu do wykopanego na plaży dołka…

Dziś jednak nie chodzi o to, by wszystko wytłumaczyć i wyjaśnić do końca. Poznanie zaś pojawi się jakby trochę przy okazji.

Przychodząc na Eucharystię w niedzielę Najświętszej Trójcy, warto usłyszeć przygotowane przez Kościół słowo. Nade wszystko śpiew przed Ewangelią: „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, Bogu, który jest i który był, i który przychodzi” (por. Ap 1, 8).

Usłyszeć to słowo to być zaproszonym do modlitwy uwielbienia. Najczęściej prosimy o coś. Nasze życie jest ciągłą żebraniną. Ta forma modlitwy oczywiście często trafnie opisuje naszą rzeczywistość: zależność od Boga, grzeszność, słabość, konieczność Bożej interwencji. Wiele tu autentyczności i prawdy.

Dziś jednak warto być posłusznym liturgii Kościoła, a ona zaprasza – wołaj: „chwała Bogu, który był, jest i przychodzi”. Wołaj dobrze, chwal Boga, rób to dobrze, tzn. wołaj konkretnie. To podpowiada czytany dziś fragment z Księgi Powtórzonego Prawa. Popatrz, mówi Mojżesz do swego ludu, popatrz, co Bóg, nasz Pan nam uczynił. Rozmawiał z nami, wybrał nas, prowadził wyciągniętym ramieniem. Popatrz, spróbuj nazwać to, co uczynił już w twoim życiu. Uwielbiaj Ojca, Syna i Ducha – ich konkretne działanie w Twoim życiu. Słowo zaprasza dziś: uwielbiaj, ale też – idź i chrzcij w imię Najświętszej Trójcy. Idź i chrzcij, to znaczy przekazuj wiarę. Staraj się mówić o Bogu konkretnie. Banał i ogólniki to częsty powód nieskuteczności naszego przekazu wiary.

„Poznaj dzisiaj i rozważ w swym sercu, że Pan jest Bogiem”, Najświętszą Trójcą, która objawiła się w twoim życiu, objawia i będzie się objawiać. Uwielbiaj za to Najświętszą i Niepojętą Trójcę!