Żyj uważnie - ćwiczenia duchowe na Wielki Post
Pytała mnie niedawno jedna osoba, czy Pan w ogóle w życiu miał jakieś rozczarowania? Pan tak wygląda, Pan tak zachowuje się, jakby Pan nigdy rozczarowań nie zaznał.
Pytanie to odsłoniło przede mną na chwilę moją misję. Nie stać się ruiną, ba, muzeum i kolekcją rozczarowań, lecz wytrwać do końca! Jak ten rabin mówił: Trzymajcie te wariaty, une są potrzebne. Ktoś kto przychodzi i posłany jest ze świata przyjaźni, by odsłonić słowo Przyjaciela, bierze rozczarowania jako cenę tego, co odkrył.
Stanisław Vincenz, Outopos. Zapiski z lat 1938-1944, Wrocław 1992
Michelangelo, Pietà, 1498–1499
“Kto Krzyż odgadnie, ten nie upadnie.” I nie dozna rozczarowania. Bo zrozumie, że wszystko wpisane jest w drogę, która ostatecznie prowadzi do Życia.
Nasz krzyż to sprawy, z którymi codziennie na nowo musimy się mierzyć, takie które stawiają opór lub trafiają na naszą słabość. Żeby nasza walka nie okazała się daremna, a Krzyż pozostał znakiem triumfu trzeba świadomej decyzji, by “w swoim ciele dopełniać braki udręk Chrystusa” (Kol 1,24).
Dziś półmetek Wielkiego Postu. Kolejny przystanek przy Krzyżu. Zastanów się z czym ci obecnie jest najtrudniej, co jest ciężarem, co budzi obawy lub zniechęcenie lub jest po prostu realnym cierpieniem. Poświęć 10 minut na modlitwę zawierzenia. Spróbuj myślą i intencją złączyć się z Jezusem Ukrzyżowanym. Możesz to ofiarować w czyjejś intencji. To stara, dobra szkoła!