Żyj uważnie - ćwiczenia duchowe na Wielki Post

Na śniadanie wypiliśmy po „kuble” kawy z mlekiem kondensowanym (niebo w gębie) i zjedli jakąś niesamowitą ilość chleba z konfiturą; po czym grzebaliśmy się dość długo z pakowaniem, bo nie mamy jeszcze wprawy z tymi betami. Dużo tego i wszystko potrzebne. Słońce już dobrze grzało, gdy wytoczyliśmy nasze czołgi na szosę. Jedzie się nam coraz lepiej i bierzemy bez zsiadania niemal wszystkie wzniesienia. Niestety nie mamy przy naszych rowerach „przerzutek” (zmiany biegów). We Francji, która tylko na północy jest płaska, jest to niemal konieczne. Koło południa przejeżdżamy Herault. Przed wjazdem do Montpellier postanawiamy się w niej wykąpać. Zjechaliśmy wobec tego w bok, schowali rowery w krzakach winogron i zabrawszy mydło, ręczniki i przybory do golenia, poszliśmy nad brzeg. Winnica dotykała rzeki. Najpierw narwaliśmy trochę winogron, olbrzymich i słodkich i zaczęliśmy jeść. Leży się na trawie, poprzez liście drzew prześwieca białe słońce, a do ust wpycha się całą kiść i ogryza ją jak jabłko. To całe przeżycie,- mógłbym pisać o tym na dwudziestu stronach. Ale nie wiem, czy można by oddać rozkosz tych chwil – trzeba to samemu przeżyć, żeby zrozumieć.

Andrzej Bobkowski, Szkice piórkiem, Wyd. CiS, Warszawa 1997

 


 

El Greco (Domenikos Theotokopoulos), View of Toledo


 

Bywa, że do przyjemności podchodzimy nieufnie. Może nam się wydawać, że sama z siebie jest zagrożeniem i w najlepszym wypadku doprowadzi nas do nieumiarkowania, a już na pewno nie powinna być celem samym w sobie. Tymczasem św. Tomasz z Akwinu mówi o przyjemności, jako o pierwszym ze sposobów na smutek. I ma na myśli nie jakąś uduchowioną jej wersję, ale zwykłą przyjemność zmysłową.

Pomyśl, co sprawia ci prawdziwą przyjemność. Poświęć dziś na nią odpowiednią ilość czasu!