Wspólnota Świętego Jacka z Poznania o dzisiejszym Słowie.
ONA:
„Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.” To nasz Ojciec, Tata, Abba, który mieszka w w naszych sercach, jest ich Królem i wszystko może uczynić. Dla Boga nie ma spraw za trudnych, wszystko jest osiągalne, możliwe. On sprawił, że Maryja była niepokalanie poczęta, że Jezus przez nią przyszedł na ziemię, że Miłość stała się naszym udziałem. Jesteśmy i żyjemy gdy w nas jest Duch, Boży Duch, sprawca naszego poddania się woli Bożej. Bez Niego nie byłoby słów Maryi … niech mi się stanie według twego słowa. Trudno bez Ducha zrobić krok wiary. Zaufać. Niech nas strzegą i pomagają nam trwać dobre anioły.
ON:
Dwa dialogi Boga z człowiekiem – ten pełen winy, hałasu, wzajemnego obwiniania się i rozłamu oraz ten cichy, spokojny. W jednym dramat – podział między człowiekiem i Bogiem, człowiekiem i człowiekiem, człowiekiem i stworzeniem. W drugim Bóg przychodzi do człowieka. Zstępuje w człowieka, aby znów uczynić wszystko jednością. Aby wprowadzić też jedność między mężczyzną i kobietą – tę jedność, za którą tak wielu małżonków tęskni, mając świadomość własnej grzeszności, własnej niedoskonałości. Mogą to być te małe, ciche dramaty, kiedy nagle zdajemy sobie, że rzeczywistość małżeństwa odbiega od naszych wyobrażeń, kiedy okazuje się, że tak wiele jest nieporozumień, tak łatwo powiedzieć słowa, które wydawały się nie-do-wypowiedzenia. Nagle stajemy wobec siebie i okazuje się, że jesteśmy „nadzy” ze swoimi problemami, niezrozumiani. Właśnie w tę rzeczywistość – w nasze małe codzienne dramaty relacji z drugim człowiekiem – wchodzi dobry Bóg i zapowiada pojednanie. Pojednanie, któremu na imię Jezus. Pojednanie, które może dokonać się tylko przez wspólne powiedzenie „tak” Wszechmocnemu, który dał się zniszczyć za wszystkie małżeństwa w kryzysie – mniejszym lub większym.
Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
Rdz 3,9-15.20; Ps 98,1-4; Ef 1,3-6.11-12; Łk 1,28; Łk 1,26-38
Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na biego i zapytał go: Gdzie jesteś? On odpowiedział: Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się. Rzekł Bóg: Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść? Mężczyzna odpowiedział: Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem. Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: Dlaczego to uczyniłaś? Niewiasta odpowiedziała: Wąż mnie zwiódł i zjadłam. Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.
Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda
Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.
Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.
Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu – my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie.
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami.
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, . Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.