Wywiad z ojcem Pawłem Gużyńskim, który ukazał się w „Gazecie Wyborczej” 18 sierpnia, był komentarzem do wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości Michała Królikowskiego, że polska konstytucja nie przewiduje świeckiego modelu państwa.

 „Dla mnie świecki charakter państwa to oczywistość przede wszystkim ze względu na obopólną korzyść dla państwa i Kościoła. I nie jest on tożsamy z państwem ateistycznym lub wrogim religii. Dlatego nie jestem zwolennikiem modelu francuskiego, w którym prezydent Sarkozy oświadczył, że nie pojedzie na pogrzeb papieża, bo nie będzie mieszał spraw państwowych z religijnymi. To ewidentne kuriozum” – mówi o. Gużyński. 

„Rozwiązania zaproponowane przez śp. ks. Tischnera, prof. Geremka i premiera Mazowieckiego, obowiązujące w konstytucji do dziś, są dla mnie bardzo cenne. Ich filozofia streszczała się w idei przyjaznej kohabitacji państwa i Kościoła. Obie strony respektują swoją odrębność i mają życzliwie szukać możliwych kompromisów w sprawach dotyczących wspólnej odpowiedzialności” – zaznacza rozmówca „Gazety”.

„Jeżeli zostanie wywrócone do góry nogami przekonanie, że polityka jest przestrzenią kompromisu, to alternatywą jest system co najmniej semitotalitarny albo permanentna wojna wszystkich ze wszystkimi, albo anarchia. Jeśli przedmiotem kompromisu jest prawo ustalające konkretne reguły postępowania, to wszystkie strony zawierające kompromis powinny je respektować” – przekonuje dominikanin.

„Lecz tu się pojawia kolejna sprawa fundamentalnej wagi. Współczesne kraje demokratyczne są oparte na fundamencie pokoju i wolności – nie odzwierciedlają porządku cnót i prawdy. Ta właśnie kwestia wydaje się kością niezgody pomiędzy dwoma obozami. Jeżeli państwo postrzegamy jako źródło cnót i prawdy, to dość nieuchronną konsekwencją jest państwo wyznaniowe albo totalitarne, które wszystkim narzuca jedynie słuszny światopogląd. Dyktuje, co jest prawdą i co jest cnotą. A jeśli nie chcemy realizować tego wariantu, to musimy uznać, że państwo jest przestrzenią pokoju i wolności” – zaznacza o. Gużyński.