Uroczystość odbyła się 17 sierpnia w służewskim kościele św. Dominika. Kończący nowicjat swoją pierwszą zakonną profesję złożyli na ręce przełożonego Polskiej Prowincji Dominikanów, o. Pawła Kozackiego.

Na początku parafialnej Mszy świętej przeor tutejszego klasztoru, o. Robert Głubisz, przywitał zarówno parafian, jak i gości przybyłych z okazji pierwszej profesji. We wspólnej modlitwie pomagała liczna schola i orkiestra pod dyrekcją Urszuli Rogali.

Czego żądacie?

Po wysłuchaniu Ewangelii bracia nowicjusze padli na twarze. W tym czasie wszyscy zgromadzeni modlili się do świętego Ojca Dominika starożytną antyfoną „O spem miram”. Po jej zakończeniu nastąpił znaczący dialog, w którym na pytanie prowincjała: „Czego żądacie?”, leżący krzyżem bracia nowicjusze odpowiedzieli: „Miłosierdzia Bożego i waszego!”.

Ojciec Kozacki w kazaniu mówił o Bogu, który przekracza granice i nie zgadza się, by ktoś pozostał obcym, uniżył samego siebie, by nikt się nie zagubił.

„W tym duchu nasi bracia będą za chwilę składać śluby. Wejdą na drogę, która nie jest drogą kariery, przynoszącą splendor” – podkreślał przełożony polskich dominikanów. Jak mówił, pójście za Chrystusem oznacza bycie odrzuconym przez świat dążący do władzy i dominacji.

„Wychodzicie poza granice – szukania siebie, budowania swojej doskonałości, kariery. Zgadzacie się, że śluby postawią was w sytuacjach, które nie będą wygodne, bo wymagają dawania siebie, zostawienia tego, co się posiada, także tego, co dobre i piękne – by pójść tam, gdzie Bóg zaprasza” – przypominał o. Kozacki.

I zachęcał najmłodszych braci: „Jesteście powołani do życia na wzór Chrystusa: macie odnajdywać najbardziej zagubionych, macie być znakiem dla tych, którym wydaje się, że na nic już nie zasługują, że Bóg o nich zapomniał”. Przełożony polskich dominikanów powierzył braci opiece wspominanego tego dnia w liturgii św. Jacka, który zakładał klasztory i szedł dalej, głosząc Ewangelię po krańce ziemi, na terenach wcześniej sobie nieznanych.

Na razie – na rok

Po homilii jedenastu braci nowicjuszy złożyło swoje pierwsze śluby zakonne na ręce prowincjała na okres jednego roku. Neoprofesi od września rozpoczną studia filozoficzne i teologiczne w Krakowie. Po upływie roku mogą odnowić śluby na kolejny okres, aż do pięciolecia. Po tym czasie dominikanie składają śluby wieczyste – aż do śmierci.

Podczas składania profesji bracia włożyli swe ręce w ręce przełożonego, trzymając je na Księdze Konstytucji i Zarządzeń Zakonu. Każdy z braci przyrzekł posłuszeństwo, a co za tym idzie – także ubóstwo i czystość.

DSC_8878

Przed zakończeniem Eucharystii zgodnie z dominikańską tradycją poświęcono także kłosy zbóż – w nawiązaniu do cudu, jakiego miał dokonać święty Jacek, podnosząc zboże zniszczone przez grad. Kłosy rozdano uczestniczącym w uroczystości parafianom i rodzinom braci.

Zmiana po pięciu latach

Na zakończenie uroczystości ojciec prowincjał podziękował także wszystkim braciom z klasztoru św. Józefa na Służewie, a w szczególności ojcom: Tomaszowi Gajowi i Tomaszowi Nowakowi, którzy formowali i opiekowali się nowicjuszami w minionym roku. Zakończony nowicjat był ostatnim pod ich opieką. Ojciec Gaj na kapitule prowincjalnej w lutym został mianowany promotorem formacji stałej i zamieszka w drugim z warszawskich klasztorów dominikanów – przy ul. Freta. Ojciec Tomasz Nowak natomiast zamieszka w klasztorze w Łodzi i będzie pracować jako kaznodzieja. Nowymi magistrami nowicjatu zostali o. Janusz Chwast i o. Gabriel Wilczyński.

Ojciec Kozacki wyraził także wdzięczność tym, którzy na co dzień przez miniony rok towarzyszyli braciom poprzez modlitwę i świadectwo życia zgodnego z Ewangelią.

Zobacz fotoreportaż z pierwszych profesji i obłóczyn