Obaj zginęli w stanie wojennym w niewyjaśnionych okolicznościach. Mimo iż sądy nie znalazły dowodów, że za ich śmierć odpowiada komunistyczna władza, uważani są za ofiary wojskowego reżimu.
12 maja mszę świętą w kościele Matki Bożej Różańcowej odprawił przeor poznańskich dominikanów, o. Michał Pac w koncelebrze z o. Czesławem Bartnikiem, który mieszkał w tutejszym klasztorze w latach stanu wojennego.
W kazaniu o. Pac przyrównał postawę o. Honoriusza Kowalczyka do postawy Dobrego Pasterza z Ewangelii, który „oddaje życie za owce swoje”. Wierni modlili się także za inne osoby, które zginęły w stanie wojennym – w tym m.in. za Piotra Majchrzaka.
Po mszy w klasztorze odbył się pokaz filmu dokumentalnego „Pod opieka operacyjną” w reżyserii Anny Piasek-Bosackiej, opowiadający o okolicznościach tragicznej śmierci Piotra Majchrzaka. Dopełnieniem spotkania był wykład dr Agnieszki Łuczak, zatytułowany: „Ofiary stanu wojennego. Badania historyczne a ustalenia sądów i prokuratur”.
Kapelan „Solidarności”
Urodzony w 1935 roku o. Honoriusz Stanisław Kowalczyk prawie całe życie zakonne spędził w Poznaniu, gdzie był duszpasterzem akademickim. W stanie wojennym organizował pomoc dla internowanych, a odprawiane przez niego msze za ojczyznę gromadziły tysiące osób. Uważany był za nieformalnego kapelana podziemnej „Solidarności”. Za swoje zaangażowanie otrzymywał telefony z pogróżkami.
17 kwietnia 1983 roku „maluch”, którym zakonnik jechał w odwiedziny do rodziców w Mławie, z niewyjaśnionych do dzisiaj przyczyn uderzył w drzewo we wsi Wydartowo na pograniczu Wielkopolski i Kujaw. Ciężko ranny zakonnik zmarł 8 maja. Jego pogrzeb, na który przyszło kilkanaście tysięcy osób, zamienił się w patriotyczną manifestację.
W sprawie przyczyn śmierci o. Kowalczyka trzykrotnie umarzano śledztwo z powodu braku dowodów przestępstwa. Jego przyjaciele i znajomi przekonani są, że za tragiczną śmierć zakonnika odpowiada Służba Bezpieczeństwa.
Pięć lat temu Rada Miasta Poznania nadała imię o. Honoriusza Kowalczyka jednej z poznańskich ulic. Zakonnik patronuje znajdującej w pobliżu klasztoru dominikanów uliczce łączącej aleję Niepodległości z ulicą Kościuszki.
Śmierć za opornik?
Niemal dokładnie rok wcześniej przed śmiercią o. Kowalczyka zmarł Piotr Majchrzak, 19-letni uczeń Technikum Ogrodniczego. 11 maja 1982 roku został ciężko pobity przy znajdującym się niedaleko klasztoru dominikanów kościele Najświętszego Zbawiciela. Tydzień później zmarł.
Rodzina, przyjaciele i wiele postronnych osób jest przekonanych, że Piotr Majchrzak został pobity przez patrol ZOMO z powodu noszenia na kurtce opornika – symbolu oporu przeciwko wojskowym rządom w stanie wojennym. Sądy nie znalazły jednak dowodów winy zomowców.
Teresa Majchrzak, mama Piotra, tak wspomina rozmowy z o. Honoriuszem po tragicznej śmierci swojego syna: „Słuchał mnie z wielkim skupieniem i płakał razem ze mną. Klimatu tych rozmów nie można opowiedzieć, ale wiem, że on przywrócił mi zdolność do życia”.