Ojciec Radosław Broniek, dyrektor Dominikańskiego Ośrodka Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych, tłumaczył w audycji Dzień Dobry TVN, czemu niektórzy ludzie szukają pomocy u znachorów.

Pretekstem do zaproszenia o. Brońka do studia był bulwersująca ostatnio sprawa śmierci sześciomiesięcznej Madzi, której stan zdrowie rodzice konsultowali ze znachorem, a nie lekarzem.

Przejdź do WIDEO

„Mamy niestety wielu samozwańczych uzdrowicieli, którzy pracują na granicy religii i nauki czy paranauki. To ci, którzy uzdrawiają, a mówią, że leczą. Zacierają granice między tym, co jest twardą nauką, a tym, co jest związane z przestrzenią wiary” – przyznał o. Broniek.

Potwierdził, że do Dominikańskiego Ośrodka Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych zgłasza się bardzo wielu ludzi, które „poddali się działaniu różnych uzdrowicieli i ponieśli uszczerbek na zdrowiu”

„W przypadku grup destrukcyjnych czy uzdrowicieli, czy quasi-terapeutów jest problem braku regulacji prawnych. To, że nie ma ustawy o zawodzie psychoterapeuty – to stwarza pole do nadużyć” – przekonywał o. Broniek.