„Dominikanie odważnie mierzą się ze swoją historią” – napisał w lubelskim dodatku „Gazety Wyborczej” ojciec Tomasz Dostatni. Dominikanin zabrał głos w sprawie sesji na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, która dotyczyła współpracy ojca Mieczysława Krąpca ze Służbą Bezpieczeństwa.

Kanwą do debaty, która odbyła się w murach KUL-u 14 maja, była głośna książka Dariusza Rosiaka „Wielka odmowa”, w której autor opisał współpracę nieżyjącego już rektora KUL o. Mieczysława Krąpca ze służbą bezpieczeństwa PRL. Dominikanin miał być długoletnim tajnym współpracownikiem pod pseudonimem „Józef”.

Przeczytaj relację z debaty

W dyskusji udział wzięli: historyk prof. Antoni Dudek, etyk ks. prof. Andrzej Szostek – były rektor KUL, ks. prof. Andrzej Maryniarczyk – bliski współpracownik o. Krąpca oraz autor książki „Wielka odmowa”.

Strzelanie z armaty

„Ks. prof. Andrzej Maryniarczyk, uczeń o. Krąpca, rozpoczął, strzelając z grubej armaty. Że książka Rosiaka to nadużycie i przestępstwo. Że książka jest napisana na zamówienie, w złej intencji, i że to obmowa. Uzasadniał ze swojej lektury zachowanych w IPN dokumentów, że nic o. Krąpiec nie podpisał, że sam niczego nie napisał” – pisze o. Dostatni o tym, co wydarzyło się podczas debaty.

Przypomina, że „równie mocno co Rosiakowi dostało się dominikanom. A szczególnie szefowi zakonnej komisji historycznej do spraw inwigilacji dominikanów”.

„Prof. Maryniarczyk postawił zarzut, że to własne przeświadczenie tego ojca, że nie dokonał on weryfikacji dokumentów, że on sam jest niewiarygodny, gdyż tak sądzi jeden z dominikańskich profesorów, oraz że jest zbyt młody, bo w 1981 r. wstąpił do zakonu, więc co może pamiętać” – relacjonuje o. Dostatni, nawiązując do osoby o. Józefa Puciłowskiego, który stał na czele zakonnej Komisji ds. Zbadania Zakresu i Sposobu Infiltracji przez Służby Specjalne Polskiej Prowincji Dominikanów w latach 1945-1989.

Zdaniem o. Dostatniego, „dominikanie tak ostro na spotkaniu atakowani przez ks. Maryniarczyka już odrobili swoją lekcję”. „Zrobiono kwerendę w archiwach IPN, powołano przed wielu już laty komisję historyczną. Prowincjał dominikanów odbył rozmowę z o. Krąpcem, który przyznał się do prowadzenia wieloletnich rozmów z Konradem Straszewskim. I zastrzegł, że nigdy w nich nie szkodził Kościołowi czy zakonowi” – przypomina lubelski dominikanin.

Taniej apologii nie trzeba

Podkreśla zarazem, że o. Krąpiec „nie potrzebuje tanich apologetów”. Zaznacza, że „różne są źródła poznania. Dokumenty tajne policji, archiwa kościelne, zakonne, świadkowie. Różne perspektywy tylko umożliwiają zmierzenie się z przeszłością. I dobrze, że KUL rozpoczął debatę, dobrze, aby na niej nie zakończył pisania czy raczej niepisania swojej historii”.

„Dominikanie odważnie mierzą się ze swoją historią i dlatego także rozpoczęli badania, ich wyniki, bez względu na treść, są publicznie dostępne. Szybka reakcja mojego prowincjała, jego oświadczenie, tak jak i rektora KUL, na książkę Dariusza Rosiaka są standardem, który powinien być normą. Dlatego debata przed ukrywaniem, troska przed inwektywami i rozum przed bezkrytycznym uwielbieniem. Nawet za cenę bólu i smutku” – kończy komentarz o. Dostatni.

 

fot. flickr.com/Avius Quovis