Próbujemy w posłuszeństwie wiary wobec papieża Franciszka rozważać słowa o Jezusie, który stał się ubogi, byśmy się stali bogaci Jego ubóstwem.

Czynienie bogatym innych poprzez ubóstwo nie jest tylko sposobem działania Chrystusa w Jego Wcieleniu w konkretnym czasie i miejscu, ale jest Jego stałym wyborem. W taki sposób chce zbawiać człowieka także dzisiaj. Dzisiaj może to czynić poprzez nas, poprzez Kościół.

Niech was ręka Boska broni!

Ewangelizacja może dokonać się tylko wtedy, kiedy dochodzi do spotkania, które ma wymiar osobisty, angażujący. Nie podniesiecie człowieka ze śmierci żadnym groszem. W ogóle go nie podniesiecie po ludzku.

Chcecie wyjść do ewangelizacji? Papież wszystkim kazał. Wybieracie się? Żeby wyjść do ewangelizacji, potrzebujecie jednego wyposażenia: doświadczenia zmartwychwstania w Jezusie Chrystusie.

Jeżeli żeście tego nie przeżyli, jeżeli żeście Bogu nie pozwolili dźwignąć się ze śmierci jaką jest grzech, to siedźcie tutaj i nigdzie się nie ruszajcie do żadnej ewangelizacji. Niech was ręka Boska broni!

Papież przywołuje nas

Najistotniejsze pytanie o ubóstwo, to nie jest pytanie: ile masz? Tylko: czyje to jest? Czyje jest to, co masz w kieszeniach. Masz pieniądz – nie jest tylko twój.

Tuśmy dużo stracili po drodze w historii Kościoła. I to co robi papież Franciszek jest takim przywoływaniem nas do tego pierwotnego rozumienia tego, co Kościół posiada, co ma, czym dysponuje. Bardzo nas Papież do tego ciągnie.

To pokazuje, że ubóstwo jest postawą, która jest zadana każdemu. To nie chodzi o to, że nie masz prawa mieć, bo pracowałeś, zarobiłeś, masz. Dobra.

Pytanie jest jednak: czy to jest od początku do końca tylko twoje? Czy do tego co masz w kieszeni nie ma też prawa ktoś, kto jest na przykład w strasznej biedzie.

 

 fot. unsplash / Alejandro Escamilla