Bóg mnie kocha, ja chciałem po swojemu, uległem własnym pożądliwościom, a teraz przychodzę do Boga po uzdrowienie. W tym zawiera się sens sakramentu spowiedzi.

Gdyby nie grzech, to nie doświadczylibyśmy tego, czym jest wyzwolenie. Gdyby nie grzech, nie doświadczylibyśmy tego, czym jest miłosierdzie. Nie doświadcza Bożego miłosierdzia człowiek, który uważa, że jest chodzącą doskonałością. On już Boga nie potrzebuje.

 

 

Życie duchowe można streścić do jednego: do wyzwalania się ze swojego ego, ze swojej pychy, z pretensjonalności, że zawsze musi być po mojemu, że ja wiem lepiej co jest dla mnie dobre, wiem lepiej nawet od samego Pana Boga, ja już wiem jak moja doskonałość.

Spowiedź to jest taki moment, kiedy człowiek uznaje swoją śmierć. To jest moment własnego upokorzenia, to jest moment na upokorzenie. Przyjdź i zobacz, co jest dla ciebie najważniejsze. Czy może jest tak, że może najważniejszy jesteś ty sam i twój honor.

 

fot. unsplash / Dominik Martin