Odwiedzając Uczelnie Paryską i Bolońską zapalił zarzewie wykształcenia tak wielkim płomieniem, że nie był traktowany jako prosty włóczęga, niebo zmieniający nie duszę, lecz jako wielki poszukiwacz istoty rzeczy.

Wróciwszy do ojczyzny, gdy dał dowody szlachetnych cech i świątobliwości, Biskupa Krakowskiego Iwona, stryja swego ucieszył przybyciem. Włączył go zatem do Kolegium Kanoników Katedry Krakowskiej, dodawszy tytuł Kustosza w Kościele Sandomierskim.

 

http://youtu.be/Bbe86mvkfec