“Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło.”
Znam to światło, ale go nie widziałem. Znam to światło, bo kiedy udaje mi się kochać bezinteresownie ludzi, to wiem, że w tym jest obecne to światło… Odnajduję ślady tego światła – światło szczęścia, radości, poczucia wieczności, sięgające poza granice tego świata… To są okruchy, ułamki…większe niż cokolwiek na tym świecie.
16 marca 2014, 10:00