To jest książka o szczęśliwym księdzu – mówił ojciec Jan Góra w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej. – Nigdy nie żałowałem, że zostałem księdzem – podkreślał.

Publikacja „… Znaczy ksiądz” ukazała się kilka tygodni temu nakładem Polskiego Wydawnictwa Encyklopedycznego „Polwen”. W rozmowie z Joanną Kubaszczyk dominikanin opowiada o swoim dzieciństwie i młodości, powołaniu do życia zakonnego, pracy duszpasterskiej, spotkaniach z Janem Pawłem II, kapłaństwie, pisaniu książek, a także o relacjach z przełożonymi i „geniuszu kobiecości”.

Spełniony w swoim zawodzie

„Z tej książki można się dowiedzieć o tym, że zdarzają się księża szczęśliwi, można się dowiedzieć o życiu takiego człowieka jak ja, który uważa, że jest prowadzony światłem i Bożą łaską. Chciałem pokazać, że ksiądz nie jest samotny, ale że relacje z ludźmi są skarbem jego życia. Że człowiek w takim »zawodzie« może osiągnąć spełnienie” – mówił o. Góra podczas warszawskiej prezentacji.

„To jest duża sprawa, święto, wyszła książka. Proszę pomóc mi pokazać ją ludziom i powiedzieć, że to nie jest książka o sfrustrowanym księżulku, który się męczy, z ledwością oddycha, ma niestrawności, cukrzycę i jeszcze inne choroby, tylko o księdzu, który jest szczęśliwy” – powiedział dominikanin, prosząc dziennikarzy o jej promowanie.

Dominikanin przyznał, że wiele razy udzielał już wywiadów, napisał wiele książek, bo dziennikarstwo „w nim drzemie”. Przekonywał, że może to być forma nowej ewangelizacji. „Kiedyś Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział mi – żyj tak aby ludzie pytali cię o Boga. Z samego opowiadania nic nie wynika. To musi z nas promieniować. Moje życie musi być czytelne i znaczące” – podkreślił.

Piękne życie trzeba spisać

Wyznał, że choć ksiązka przeznaczona jest dla wszystkich, to marzy o tym, aby wzięli ją do ręki zwłaszcza ci, którzy zastanawiają się, czy pójść drogą kapłaństwa. „Lubimy czytać, gdy ludzie opowiadają o swoim życiu. Marzę o tym, żeby przeczytali ją ci, którzy się zastanawiają, czy pójść tą drogą, którzy odczuwają samotność, biją się z myślami, czy to będzie ich powołanie. Chciałem pokazać, jak to było u mnie, bez chęci nawracania czy namawiania, ale z chęcią opowiedzenia” – powiedział twórca Lednicy dodając, że chciał dać ludziom swoją opowieść, bo „piękne i pełne życie domaga się spisania”.

Czytelnik znajdzie w książce liczne anegdoty z życia znanego zakonnika. „Nigdy nie chciałem pracować z młodzieżą, ale tak się złożyło, to są niechciane moje dzieci, i te niechciane dzieci przyniosły mi największą miłość. To są moje skarby, ci ludzie nie są mi obojętni. Kiedy wstaję rano, jestem zawsze szczęśliwy” – mówił.

Kardynał nie ma takich relikwii

W publikacji o. Góra wspomina także swoje kontakty z Ojcem Świętym. „Jan Paweł II nauczył mnie najpiękniejszej, nieseksualnej relacji do ludzi. Nauczył mnie, jak być ojcem. Mam nadzieję, że nie rywalizowałem nigdy z chłopakami o względy panienek. To mnie ubezpieczyło” – przyznał poznański dominikanin.

Przypomniał, że Jan Paweł II przez osiem lat przysyłał na Lednicę przemówienia do młodych. Ze słów papieża o. Góra ułożył plan edukacyjny, o którym mówi, jest to „osiem złotych schodów do pełni człowieczeństwa. Wizja osobowości zintegrowanej w świetle słów papieża”.

„Chłopie, masz relikwie jego umysłu i serca, większe niż to, co rozdaje kard. Dziwisz” – wspominał słowa kard. Stanisława Nagyego, które tak miał mu właśnie powiedzieć o przemówieniach Papieża. O. Góra wyjawił, że przygotowuje książkę „Tropy lednickie”, w której zaprezentuje wspomniany program edukacyjny i wychowawczy. „To wizja pięknego i dojrzałego człowieka. Możemy tym ubogacić Polskę i młodzież” – stwierdził.

Jeszcze trzy tomy

O. Góra poinformował też, że wydana przez Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne książka to pierwszy z czterech tomów, które ukażą się nakładem tej oficyny. Drugi, zatytułowany „W świetle pontyfikatu Jana Pawła II”, niebawem trafi na rynek wydawniczy. Dwa kolejne to: „Moja miłość – duszpasterstwo akademickie” i „Moje córki – Jamna, Lednica, Hermanica”.