„Położył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągniesz rękę. Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane.” (Syr 15,16-17)

W zasadzie wybór między dobrem a złem powinien być dość naturalny. Kto przy zdrowych zmysłach wybrałby śmierć? Sprzedał życie? Wymienił zdrowie na chorobę?

Przymusu przecież nie ma. Nikt nie został skazany na wieczne wybieranie zła. Dostajesz, co chcesz. Czemu więc chcesz złego?

Uzdrawiaj, proszę, Panie, mój chory rozsądek – bezbłędny w przemalowywaniu zła na dobro, znajdujący racje przeciw miłości, poddający piękno normie szpetoty. Ucz mnie widzieć – po prostu. I siłę daj, by i trudne wybierać.

04sad