W poniedziałek w południe w krakowskiej bazylice Świętej Trójcy odbyła się tzw. instalacja – czyli oficjalne objęcie urzędu przez nowego prowincjała polskich dominikanów.

Uroczystość miała miejsce przed południową mszą konwentualną. Po odczytaniu po łacinie pisma Generała Zakonu Kaznodziejskiego, wybrany w sobotę prowincjałem o. Paweł Kozacki złożył wyznanie wiary na ręce najstarszego członka obecnej kapituły – o. Juliana Różyckiego.

Następnie nowy prowincjał podpisał dekret o. Bruno Cadoré, generała Zakonu, akceptując formalnie wybór. Po czym podpis o. Kozackiego został potwierdzony przez dwóch oficjalnych świadków: o. Różyckiego i ustępującego prowincjała, o. Krzysztofa Popławskiego.

 

 

Instalacji dokonuje się zazwyczaj na ręce przeora klasztoru, w którym odbywa się kapituła, ale ponieważ to właśnie przeora krakowskiego wybrano prowincjałem, dlatego przewodniczenie uroczystości powierzone zostało o. Julianowi.

Po obrzędzie instalacji nowy prowincjał zwrócił się do swoich współbraci słowami: „Wasz wybór odbieram jako wyraz wielkiego zaufania, liczę na to, że nie będę tego zadania wypełniał sam.”

W kazaniu podczas mszy świętej o. Kozacki interpretował opowieść z Ewangelii św. Marka o opętanym z Gerazy. Zwrócił uwagę na fakt, że wszyscy bohaterowie tej opowieści: Pan Jezus, opętany i obserwujący ludzie „coś robią”, zaś uczniowie jedynie „stoją i patrzą”. „To dlatego, że apostołowie są uczniami, patrzą na swojego Mistrza i uczą się” – stwierdził Prowincjał.

O. Kozacki wyróżnił trzy ważne przesłania tej lekcji. Po pierwsze – jak tłumaczył – „słowo Jezusa jest słowem z Mocą, ma siłę przemieniać człowieka i uwalniać go z więzów”. Mówił, że takiej siły nie ma sam z siebie żaden człowiek, a to znaczy, że uczniowie Jezusa „działają Jego mocą i jest to moc skuteczna”.

Po drugie – twierdził kaznodzieja – „nieraz za wyzwolenie człowieka z więzów trzeba zapłacić wysoką cenę”. Całe stado, które wpadło do morza to wielka strata materialna, ale też uczniowie muszą liczyć się z tym, że za swoją posługę będą musieli czasem zapłacić cenę odrzucenia, że czasem ludzie powiedzą im: odejdźcie stąd. To znaczy że nie da się wszystkim przypodobać i wszystkich zadowolić” – mówił o. Kozacki.

Nowy przełożony polskich dominikanów zwrócił wreszcie uwagę, że „Pan Jezus przepłynął całe morze dla tego jednego zniewolonego człowieka, a to oznacza, że każdy człowiek jest ważny”.

Na uroczystej mszy i obiedzie, oprócz wspólnoty krakowskiego klasztoru, obecni byli także zaprzyjaźnieni księża z okolicznych kościołów, zakonów i parafii.